Służby rosyjskie chętnie korzystają z całej palety metod. Nie mam złudzeń, że rosyjscy szpiedzy już zaczęli grać kartami ekologicznymi. Oficjele rosyjscy od pewnego czasu chętnie podnoszą obawy o ekologiczne konsekwencje wydobycia gazu łupkowego. Wspieranie zielonych inicjatyw jest Rosjanom tak bardzo na rękę, że wprost trudno uwierzyć, by tamtejsze służby nie wykorzystały możliwości finansowania ekologów. Dla zielonych zaś Rosja jest w tej kwestii niejako naturalnym partnerem. Polski gaz łupkowy jest im bardzo nie na rękę: nowe, wydajne złoża sprawiłyby, że inwestowanie w rozwój odnawialnych źródeł pozyskiwania energii stałoby się po prostu nieopłacalne.
Jak Rosja może opłacać ekologów?
Na pewno nie bezpośrednio. Służby rosyjskie potrafią jednak znajdować misterne więzi umożliwiające takie finansowanie. Organizacje ekologiczne nie muszą nawet wiedzieć, że są wspierane brudnymi, politycznymi rublami. Przecież każda taka organizacja potrzebuje sporych środków na realizowanie statutowych celów, więc pozyskuje je z bardzo różnych źródeł. Poza tym Rosja może też oficjalnie pomagać polskim programom ochrony środowiska, jak robiła to już nieraz w innych krajach. Jedno jest pewne – Moskwie się to opłaci. Straty, jakie może ona ponieść na pojawieniu się nowej gazowej konkurencji, mogą być zdecydowanie większe niż koszty dzisiejszej walki „ekologicznej".
Co powinna zrobić Polska?
Jeśli wydobycie gazu łupkowego będzie dla Polski na tyle opłacalne ekonomicznie, by usprawiedliwić polityczną potrzebę gazowego uniezależnienia się od rosyjskich źródeł, nie powinniście się długo zastanawiać. Kwestia ta nie powinna być jednak rozpatrywana tylko przez pryzmat celów politycznych. Podnoszone przez ekologów argumenty mówiące o niebezpieczeństwie skażenia wód gruntowych podczas wydobycia gazu łupkowego trzeba traktować poważnie – ale nie można dać się zastraszyć motywowaną politycznie demagogią.
Generał Gabor Szandor – były dowódca VZS, czyli czeskich wojskowych służb informacyjnych, niezależny ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego