PIOTR KOSIEWSKI
Dziewiątego października 1846 roku przychodzi na świat Maksymilian, pierwszy syn Józefa Gierymskiego, administratora budynków wojskowych w Warszawie. Była to typowa rodzina tworzącej się wówczas warszawskiej inteligencji. Młody Maksymilian po ukończeniu gimnazjum zaczyna w 1862 roku studia w puławskim Instytucie Politechnicznym Rolnictwa i Leśnictwa. Jednak już po kilku miesiącach przerywa naukę i przyłącza się do powstania styczniowego. Walczy na terenie Lubelszczyzny i Kielecczyzny.
W 1864 roku wraca do Warszawy. Podejmuje studia na Wydziale Matematyczno- Fizycznym Szkoły Głównej Warszawskiej. Na krótko. Decyduje się bowiem na naukę malarstwa w Klasie Rysunkowej będącej namiastką Akademii Sztuki. Trafia do znanych stołecznych malarzy: Rafała Hadziewicza i Chrystiana Breslauera. Jednak ważniejsze okaże się poznanie Juliusza Kossaka. To on pokazuje Maksymilianowi prawdziwy warsztat malarski.
Debiutuje szybko, bo już w 1865 roku. Dwa lata później zdobywa stypendium rządowe i wyjeżdża do Monachium, które w tym czasie staje się jednym z najważniejszych centrów artystycznych Europy. Rozpoczyna studia w Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem m.in. Alexandra Strähubera, ale też uczęszcza do prywatnej pracowni cenionego batalisty Franza Adama. Wiosną 1868 roku dołącza do niego młodszy o cztery lata brat Aleksander.
W tym czasie w Monachium powstaje mała polska kolonia artystyczna. Tworzą tu m.in. Józef Brandt oraz bliski przyjaciel Maksymiliana Adam Chmielowski, dawny kolega z Puław, przyszły święty Brat Albert, podobnie jak Gierymski – uczestnik powstania styczniowego. To oni wspólnie zmieniają polskie malarstwo, umiejętnie wchodząc w dialog z twórczością ważnych artystów tego czasu od wybitnego francuskiego batalisty Jeana-Louisa-Ernesta Meissoniera po przedstawicieli tzw. szkoły barbizońskiej, zmieniającej nie tylko nad Sekwaną sposób patrzenia na pejzaż. Wielką wartością krakowskiej wystawy Maksymiliana Gierymskiego jest zresztą skonfrontowanie jego obrazów z pracami innych artystów tego czasu, zarówno polskich, jak i obcych, m.in. z malarzami węgierskimi z Mihálym Munkácsym na czele, którzy w Monachium tworzyli silne i wpływowe odrębne środowisko.