Puszkin - tak. Putin? Nie wiadomo...

Warto było słuchać uważnie głosu skrajnej lewicy. Warto się przyjrzeć wszystkiemu, co mówił Roman Pawłowski, krytyk teatralny „Gazety Wyborczej”.

Publikacja: 21.06.2014 22:00

Joanna Szczepkowska

Joanna Szczepkowska

Foto: Fotorzepa/Darek Golik

Red

Debata w radiu TOK FM nosiła tytuł: „Puszkin tak, Putin nie". W pewnym momencie pada pytanie z sali: „Czy państwo jesteście wyzuci z dumy?". Pawłowski chwyta za mikrofon: „Jak rozumiem, chce pan kupić mundur i jechać walczyć? Czy pan chce jakiejś wojny z Rosją? Mamy się szykować? Mamy się zbroić?".

Dialog jak z filmu. Przesłuchiwany mówi, że nie chce jechać do Rosji, a śledczy lampą w oczy: „Pan chce wojny z Rosją?".

Kolejny argument Pawłowskiego (przesłuchiwałam to kilkakrotnie, bo naprawdę trudno mi było uwierzyć). Powiedział tak: „Przecież Adam Mickiewicz mieszkał w Petersburgu, w mieście okupanta, i nikt mu tego nie wyrzuca, raczej to doceniamy" . Nie zrobiły na nim wrażenia głosy z sali: „ale... Mickiewicz nie pojechał do Rosji na zaproszenie! Mickiewicz został do Rosji zesłany". Nawet nie odpowiedział.

Debata miała się toczyć na temat kulturalnej wymiany dwóch narodów. Jednak Roman Pawłowski zapędza się trochę. Nagle mówi po prostu: „Ten konflikt nie jest jednoznaczny, nie jest czarno-biały, nie ma dwóch stron tego konfliktu".

No to jesteśmy w domu. „Puszkin tak, Putin nie wiadomo".

Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Kiedyś to byli prezydenci
Plus Minus
„Historia miłosna”: Konserwatysta na lekcjach empatii
Plus Minus
„Polska na prochach”: Siatki pełne recept i leków
Plus Minus
„Ale wtopa”: Test na przyjaźnie
Plus Minus
„Thunderbolts*”: Antybohaterowie z przypadku
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem