Swoje poglądy redaktor TVN 24 prezentuje także poza wizją. Zmienia się wówczas w pełnoprawnego uczestnika polskich wojen kulturowych. I nie przebiera przy tym w słowach, szczególnie we wpisach na portalach społecznościowych. Chętnie wdaje się w polemiki ze znanymi i nieznanymi postaciami w internecie, docina swoim konkurentom, wygłasza śmiałe sądy. Cel krytyki jest jednak ten sam.
„Tylko wielożeństwo ukróci pedofilie w kościele" – to jedna z myśli dziennikarza ujawniona na Twitterze (pisownia oryginalna). Innym razem zażądał od Kościoła samorozwiązania się z powodu wypowiedzi metropolity kieleckiego bp. Kazimierza Ryczana, który stwierdził, że polska demokracja zmieniła się w oligarchię.
Natomiast publicyście Tomaszowi Terlikowskiemu, który mówił w Polsat News o zarodkach zamrażanych w ciekłym azocie w wyniku in vitro, Kuźniar zaserwował ripostę: „Głowę red. Terlikowskiego warto by czasem zanurzyć w ciekłym azocie. Dla dobra potomnych". Nie był to zresztą jedyny raz, kiedy w dosadnych słowach wyraził swoją opinię na temat ludzi, z którymi się nie zgadzał. Publicystę Łukasza Warzechę nazwał „niespełnioną gnidką", a prawicę w ogóle „mistrzami w rzucaniu g...wnem w dal".
Szczególne miejsce w sercu dziennikarza ma również Prawo i Sprawiedliwość, a szczególnie posłanka Pawłowicz. Po jednej z jej oburzających wypowiedzi Kuźniar zapowiedział, że będzie ją bojkotował, i zainicjował na Twitterze akcję „Przepraszam za Pawłowicz".
Dlaczego Kuźniar jest tak radykalny? Na nasze prośby o rozmowę nie odpowiedział. W wywiadzie dla SDP tak tłumaczył swoją wizję uprawianego zawodu: – Chcę, by dziennikarstwo było wyraziste.