Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 28.11.2019 16:35 Publikacja: 29.11.2019 18:00
Foto: materiały prasowe
Bohaterem jest tytułowy rycerz, który bierze udział w niebezpiecznej wyprawie. Gracze współpracują ze sobą, by mu pomóc w wędrówce. Za pomocą czterech niewielkich dźwigni delikatnie unoszą i opuszczają planszę. W ten sposób sterują rycerzem, który zamiast nóżek ma niewielką kulkę i pokornie przesuwa się po powierzchni – zgodnie ze starymi jak świat prawami fizyki.
Każda z dwudziestu lokacji, które na rycerza czekają, zawiera szlak wijący się aż do wyjścia. Do tego dochodzą liczne plastikowe i drewniane przeszkody, które instaluje się przed rozpoczęciem zabawy. Oprócz płotków i głazów pojawiają się niebezpieczni strażnicy oraz laski dynamitu, które zabijają śmiałka na miejscu. Ba, pojawia się nawet złowrogi boss, którego należy wepchnąć do pułapki. Jest bardzo niebezpiecznie!
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas