Piosenkarz ma zamieścić przeprosiny w znanym portalu Onet.pl i na stronie zespołu oraz usunąć z niej link do piosenki. To [b]wyrok poznańskiego Sądu Apelacyjnego z 18 marca 2010[/b].

W I instancji zielonogórski Sąd Okręgowy nie dał piosenkarce żadnej satysfakcji, wskazując, że jako osoba publiczna musi się liczyć z ocenami innych, a jej prywatność jest mniejsza. Przy tym piosenka ma charakter satyryczny. SA był innego zdania: doszło do naruszenia dóbr osobistych. Zaskarżone określenia, nie tylko „blachara”, ale też „żywy baner”, „blond billboard”, są wyjątkowo obraźliwe, a to, że chodzi o osobę znaną, nie znaczy, że jest ona pozbawiona ochrony godności. SA uznał jednak, że dla naprawienia jej krzywdy nie jest potrzebne zadośćuczynienie pieniężne (powódka domagała się 20 tys. zł). Wyrok jest prawomocny.