Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 05.01.2020 22:13 Publikacja: 05.01.2020 00:01
Foto: 123RF
Rozprawa wyznaczona na drugim końcu Polski i poprzedzona długą podróżą samochodem lub samolotem, a bywa, że i noclegiem wykupionym po to, by możliwe było dotarcie do sądu na 8:30 po to jedynie, by na drzwiach sali sądowej przeczytać kartkę informującą, że „z powodu choroby referenta (tj. sędziego referenta) sprawa zdjęta z wokandy". Kilkaset kilometrów przejechanych w przeddzień Wigilii, jak na złość na trasie, gdzie nie pomyślano o wybudowaniu autostrady celem dowiedzenia się, że z uwagi na nieobecność świadka wywołaną brakiem wezwania go na termin, sprawa odroczona jest na termin kolejny, dajmy na to, w maju następnego roku. Święta spędzone na pisaniu apelacji w sprawie, w której uzasadnienie wyroku sporządzono wprawdzie po wielomiesięcznym okresie oczekiwania na lepsze czasy, lecz ze względu na nieuchronny okres statystyczny i zbliżający się koniec roku, nadano je w pierwszych dniach grudnia. Zarządzenie o zwrocie pozwu z powodu niewniesienia opłaty stosunkowej, choć potwierdzenie przelewu załączono doń, z całą pewnością sporządzone we wrześniu, lecz nadane w grudniu, traf chciał, że tuż przed Świętami.
Prawodawca wprowadza kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych. Ale skoro nikotyna jest szkodliwa, to dlaczeg...
Od czasu gruntownej transformacji rankingu kancelarii prawniczych „Rzeczpospolitej” minęło już kilka lat, a dziś...
Kończy się czas, jaki Polska dostała na działania w celu przywrócenia praworządności. Bierność nie tylko jeszcze...
Odpowiedź na to pytanie wydaje się być prosta: nie, bo szkody nie zostały naprawione.
Jest takie przysłowie: co za dużo, to niezdrowo. Dedykuję je rządowym urzędnikom, którzy proces upraszczania pra...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas