Dariusz Sałajewski o reformie postępowania cywilnego: pół roku na rozstrzygnięcie

Osiągnięcie celów reformy zależeć będzie od warunków kadrowych i logistycznych w sądach.

Aktualizacja: 29.09.2019 14:00 Publikacja: 29.09.2019 11:37

Dariusz Sałajewski o reformie postępowania cywilnego: pół roku na rozstrzygnięcie

Foto: AdobeStock

Już z początkiem listopada 2019 r. wejdą w życie znowelizowane przepisy kodeksu postępowania cywilnego przywracające odrębność postępowań w sprawach gospodarczych. Decydując się na taką odrębność, ustawodawca postanowił szczególnie zdyscyplinować i sąd, i uczestników postępowania w tych sprawach, aby osiągnąć cel zasadniczy. Jest nim niewątpliwie, oczekiwane przynajmniej przez większość recenzentów dotychczasowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, przyspieszenie rozpoznawania spraw.

Możliwości i umiejętności zarazem

Realizacja tego celu była więc zapowiedziana przez rządzących jako zasadnicze przesłanie podejmowanych reform, co odnosi się również do komentowanej przez mnie na łamach „Rzeczy o Prawie” noweli kodeksu postępowania cywilnego.

Gdybym miał szukać dyrektywnego przepisu nowelizacji, który kreuje ten cel, wskazałbym na przepis, który zobowiązuje sąd (w zasadzie przewodniczącego) do takiego podejmowania czynności, aby „rozstrzygnięcie zapadło” nie później niż sześć miesięcy od faktycznego wdania się w spór przez pozwanego. Za taką datę uważa kodeks złożenie odpowiedzi na pozew lub upływ terminu do jej skutecznego złożenia. Jeżeli przytoczony przepis (konkretnie art. 458[4]) powiążemy z przepisem zobowiązującym sąd do takiego zachowania, aby „termin pierwszego posiedzenia przygotowawczego przypadł nie później niż dwa miesiące po dniu złożenia odpowiedzi na pozew (…)” (konkretnie art. 205[4] § 2) należy przyjąć, że intencja ustawodawcy została jednoznacznie zadekretowana normatywnie. Wnioskowanie takie wspiera przepis art. 206[1], który każe rozprawę tak przygotować, aby nie było przeszkód do rozstrzygnięcia na pierwszym posiedzeniu. Gdyby konieczna była większa ilość posiedzeń, to „powinny się one odbywać w kolejnych dniach (…)”.

Nie bez ryzyka, iż narażam się na ironiczne komentarze w środowisku prawniczym obeznanym z dotychczasową praktyką, oświadczam, że chciałbym, aby intencje ustawodawcy przerodziły się, a przynajmniej w rozsądnym czasie stawały rzeczywistością. Mam jednak świadomość, że chęci nie wystarczają. Konieczna jest jeszcze koniunkcja możliwości i umiejętności.

Zdiagnozowaną przyczyną przewlekłości postępowań zdaniem wielu praktyków jest nadmierne obciążenie kognicyjne sądów. Na etapie konsultacji społecznych projektu nowelizacji kodeksu zgłaszano różne propozycje odciążenia sądów i powierzenia innym organom rozstrzygania w niektórych sprawach. Projektodawca nowelizacji, to jest minister sprawiedliwości, nie zdecydował się jednak na podjęcie poważnej debaty w tej sprawie, choćby z samorządami zawodów prawniczych mimo przedkładanych mu w trakcie procesu legislacyjnego licznych propozycji i opinii. Dotyczyły one nie tylko kognicji sądu, ale też innych kwestii, w których zastosowanie odmiennych niż obecnie rozwiązań mogłoby skrócić czas oczekiwania na rozpoznanie sprawy. Dla powodów chociażby nie będzie on liczył się od wniesienia odpowiedzi na pozew, ale od złożenia pozwu. Istotny więc będzie czas podejmowania przez sąd czynności poprzedzających postępowanie merytoryczne. Są to choćby czynności sprawdzające prawidłowość formalną pism procesowych (pozwu i odpowiedzi na pozew) i będące konsekwencją ewentualnie stwierdzonych braków. Są to również postępowania rozpoznające wnioski o zwolnienie z opłat sądowych, czy też przyznanie pomocy prawnej z urzędu. Niekiedy czynności, o których wyżej mowa, do ostatecznego rozstrzygnięcia wniosków – często i ewentualnych zażaleń – trwają po kilka miesięcy.

Niezwłocznie – to coś znaczy

Nowelizacja kodeksu poza przepisami, które nieco ograniczają możliwość wielokrotnego zażalania tych postanowień, nie zawiera przepisów reformujących zasadniczo ten wstępny etap postępowania. Da się natomiast zauważyć – o czym pisałem już w poprzednich moich komentarzach – jak ogromną wagę przypisuje nowela do umiejętności, jakimi powinny wykazywać się strony postępowania, aby przebiegło ono sprawnie i przejrzyście. Ukierunkowany na to jest cały katalog obowiązkowych dla sądu pouczeń, jakie udzielane mają być stronom. W postępowaniu w sprawach gospodarczych strony niezastępowane przez profesjonalnego pełnomocnika sąd ma obowiązek pouczać pisemnie niezwłocznie po złożeniu pierwszego pisma procesowego. Dla biegu procesu użyty przez ustawodawcę dla tych czynności sądu termin „niezwłocznie” miał będzie duże znaczenie. Dla strony bez adwokata czy radcy prawnego przekazane jej pouczenia mogą okazać się niezrozumiałe, w konsekwencji skuteczne zastosowanie się do nich niewykonalne. Wówczas pouczenia powinny być udzielone ponownie (art. 458[4] § 3) przy pierwszej czynności sądu, na którą strona się stawiła. Będzie to więc zapewne dopiero posiedzenie przygotowawcze lub nawet termin pierwszej rozprawy. Nie będzie to więc termin krótki. W konsekwencji będzie miał wpływ na czas oczekiwania na rozstrzygnięcie w sprawie.

Oby bez falstartu

Z tych wybiórczo przytoczonych normatywnych konsekwencji znowelizowanego kodeksu postępowania cywilnego wynika, że osiągnięcie głównego celu reformy zależeć będzie od warunków kadrowych i logistyczno-organizacyjnych w sądach. Nie tylko zresztą. Także od stopnia wyedukowania i profesjonalnego zachowania stron. Bieżąca sytuacja, kiedy w ostatnich dwóch latach zamiast skrócić, wydłużył się średni czas rozpatrywania spraw przez sądy, nie analizując w tym momencie przyczyn takiego stanu rzeczy, na pewno nie sprzyja dobremu startowi zasadniczo słusznej, choć w mojej opinii niedokończonej normatywnie reformy.

Falstart przywrócenia odrębności postępowania w sprawach gospodarczych może być także następstwem rezygnacji ustawodawcy z wprowadzenia, przynajmniej w tych sprawach, obowiązku zastępowania stron przez adwokatów lub radców prawnych. Oby nie.

Autor jest radcą prawnym, byłym prezesem Krajowej Rady Radców Prawnych

Już z początkiem listopada 2019 r. wejdą w życie znowelizowane przepisy kodeksu postępowania cywilnego przywracające odrębność postępowań w sprawach gospodarczych. Decydując się na taką odrębność, ustawodawca postanowił szczególnie zdyscyplinować i sąd, i uczestników postępowania w tych sprawach, aby osiągnąć cel zasadniczy. Jest nim niewątpliwie, oczekiwane przynajmniej przez większość recenzentów dotychczasowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, przyspieszenie rozpoznawania spraw.

Możliwości i umiejętności zarazem

Pozostało 92% artykułu
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie