Reklama

Jolanta Ojczyk o przesyłkach sądowych dostarczanych przez prywatnego operatora

Monopol nikomu nie służy. I nie mam tu na myśli sklepu z trunkami, ale brak konkurencji.

Publikacja: 26.01.2015 08:26

Jolanta Ojczyk

Jolanta Ojczyk

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Na początku 2014 r., kiedy Poczta Polska straciła monopol na doręczanie przesyłek sądowych na rzecz Polskiej Grupy Pocztowej, wybuchła awantura. Media donosiły o dziwnych miejscach odbioru przesyłek, zagubionych awizach, nonszalancji doręczycieli i odwołanych rozprawach. Zaniepokojenie wyrazili adwokaci, a prokuratorzy pytali, co się stanie, gdy właściciel zamknie kiosk i wyjedzie na miesięczny urlop. Większość tęskniła za listonoszami Poczty Polskiej. Gdy wtedy zapytałam zaprzyjaźnionego radcę, jak on ocenia przejęcie przesyłek sądowych przez prywatną firmę, odpowiedział krótko: „I bardzo dobrze, że ktoś w końcu dopadł monopolistę". Dlaczego? Był przekonany, że dzięki temu w końcu pojawi się konkurencja, szansa na dogodne zasady odbioru przesyłek, wprowadzenie nowinek technologicznych. Kiedy mówiłam, że można było zrobić pilotaż, by uniknąć bałaganu w całym kraju, odparł: „Awantura i tak by była, bo nikt nie lubi tracić pieniędzy".

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Adam Wacławczyk: Zawiedzione nadzieje
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Niegodziwość rządu, czyli kto straci „ulgę” mieszkaniową
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Czy dla rządu wszyscy przedsiębiorcy to złodzieje?
Opinie Prawne
Michał Urbańczyk: Moja śmierć jest lepsza niż twoja. Zabójstwo Charliego Kirka a wolność słowa
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Potrzebujemy apolitycznego Trybunału Stanu
Reklama
Reklama