Tymczasem żaden fragment moich artykułów w „Rzeczpospolitej" z 24 lutego i w „Gazecie Wyborczej" z 1 marca nie świadczy o tym, bym zamierzał jakąkolwiek polemikę podejmować, a tym bardziej prowadzić. Podkreśliłem nawet, że doceniam profesjonalizm wywodu prof. Dziadzio, nawet jeśli nie podzielam jego prawnej oceny. Z całą pewnością więc moim zamiarem nie było, jak pisze mój rzekomy polemista, zbycie jego argumentacji „jednym pociągnięciem pióra". Chodziło mi tylko o to, że prowadzenie takiego wywodu na łamach gazety codziennej bez postawienia kropki nad „i" może wprowadzać czytelników niebędących prawnikami w błąd.

Prof. Dziadzio nie wyjaśnił bowiem, jak jego wywód ma się do jednoznacznego brzmienia przepisu art. 190 ust. 1 konstytucji. Robi to dopiero teraz, w odpowiedzi na moją rzekomą polemikę, pisząc: „I teraz pytanie zasadnicze, które kieruję pod rozwagę mojemu polemiście: w którym wyroku TK orzekł niezgodność wspomnianych wyżej uchwał Sejmu VIII kadencji z konstytucją? Jeśli więc ich legalność nie została w sposób prawnie skuteczny podważona, to są one nadal obowiązujące. To oznacza ni mniej, ni więcej, że doprowadziły one do takiej zmiany okoliczności faktycznych, że wyrok TK z 3 grudnia stał się bezprzedmiotowy".

Nie do końca jestem w stanie zaakceptować tezę, że polityka faktów dokonanych powinna (może?) prowadzić do „bezprzedmiotowości wyroku TK". Można bowiem to rozumowanie odwrócić i zapytać, czy przedmiotowo racjonalne było podejmowanie przez Sejm uchwał i odbieranie przez prezydenta przyrzeczenia od tak wybranych sędziów kilka godzin przed zaplanowanym posiedzeniem TK? „Normatywna siła faktyczności" Georga Jellinka była może dobra 100 lat temu, ale dzisiaj już trochę inaczej pojmujemy państwo prawa. To wymagałoby jednak polemiki, której nie zamierzałem i nie zamierzam prowadzić.

Ostatnie pytanie prof. Dziadzio, czy odwołałbym się do Radbrucha, jest czysto retoryczne. Ja już to zrobiłem – w artykule „Władza bez sakiewki i miecza" („GW" z 8 stycznia).

Autor jest profesorem, kierownikiem Katedry Teorii i Filozofii Państwa i Prawa na Uniwersytecie Gdańskim