Obowiązująca od połowy lipca tego roku nowa ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych (tzw. ustawa odległościowa) jest odpowiedzią PiS na raport NIK z 2014 r., który zwrócił uwagę na brak przejrzystych przepisów dotyczących lokowania farm wiatrowych w Polsce.
Mimo że ustawa obowiązuje od niedawna, już przynosi pierwsze widoczne efekty. Na razie są one znacznie bardziej odczuwalne dla inwestorów, ale już wkrótce negatywne efekty nowej ustawy odległościowej prawdopodobnie dotkną również polskiego sektora bankowego.
Pierwsze efekty
Całkiem niedawno część spółek energetycznych, takich jak Polenergia, zmuszona była do dokonania w swoich okresowych sprawozdaniach finansowych odpisów z tytułu trwałej utraty wartości aktywów w związku z brakiem możliwości kontynuowania realizacji zaplanowanych wcześniej inwestycji w elektrownie wiatrowe. Sama Polenergia w swoim sprawozdaniu finansowym za I półrocze 2016 r. dokonać musiała tego typu zabiegu finansowo-księgowego na łączną kwotę ok. 55 mln zł.
Nowa ustawa odległościowa to również istotny kłopot dla sektora bankowego w Polsce, który do tej pory skłonny był finansować nawet 70 proc. kosztów inwestycji w elektrownie wiatrowe. Tym samym skutki nowej ustawy odległościowej nie będą dotyczyły tylko ograniczenia udzielania nowych kredytów na finansowanie inwestycji, ale też już udzielonych kredytów. A zaangażowanie sektora bankowego w dotychczasowe projekty elektrowni wiatrowych w Polsce szacowane jest na 11–13 mld zł. Nie ma wątpliwości, że obecnie banki są znacznie ostrożniejsze przy podejmowaniu decyzji co do finansowania nowych projektów.
Ponadto w związku ze wzrostem ryzyka przy tego rodzaju projektach bardzo trudno będzie zapewne otrzymać kredyt na podobnych warunkach jak dotychczas. Zwłaszcza gdy wsłuchamy się w wypowiedzi przedstawicieli niektórych banków. Sygnalizują oni, że banki będą obecnie wymagały znacznie większego wkładu własnego w tego typu projektach. I tak oto poziom finansowania bankowego elektrowni wiatrowych może spaść z ok. 70 proc. do istotnie poniżej 50 proc. O ile w ogóle znajdą się jeszcze inwestorzy chętni do inwestowania w energetykę wiatrową w Polsce. Jak wynika z raportu TPA Horwath, dzięki nowej ustawie odległościowej stopa zwrotu z inwestycji w typowy projekt elektrowni wiatrowej w Polsce prawdopodobnie spadnie z ok. 7,1 proc. do ok. 0,7 proc. – czyli znacznie poniżej kosztów finansowania bankowego.