Reklama

Maciej J. Nowak: Dwa lata z ustawą krajobrazową

Zorganizowana niedawno przez Instytut Rozwoju Miast konferencja nosiła tytuł "dwa lata z ustawą krajobrazową". Poruszane na niej problemy są rzeczywiście ciekawe. Ustawodawca wiązał z ustawą szereg nadziei, miała ona sporo zmienić w krajobrazie polskich miast i gmin. Jak na razie, zmieniła jednak niewiele.

Aktualizacja: 16.07.2017 11:08 Publikacja: 16.07.2017 10:30

Maciej J. Nowak: Dwa lata z ustawą krajobrazową

Foto: 123RF

Dlatego warto zastanowić się jaką rolę powinny w praktyce odgrywać przepisy prawne. Najważniejszą zmianą przewidzianą przez ustawę krajobrazową było wprowadzenie możliwości podejmowania przez władze gmin uchwał reklamowych (z ich perspektywy fakultatywnych). To na ich podstawie możliwe miało być wprowadzenie zakazów i ograniczeń dotyczących tablic i urządzeń reklamowych. Problem w tym, że niewiele gmin z tej możliwości skorzystało.

Próbę podjęło co prawda kilka dużych miast. W praktyce okazuje się jednak, że podejmowane przez władze uchwały albo podważają organy nadzorcze, albo są one zaskarżane do sądów administracyjnych. Uchwały te, stanowiące akty prawa miejscowego, mają zawierać szereg zwrotów nieprecyzyjnych. Ustawodawca nie przewidział, że będą z tym problemy. Założył, że „wszyscy wszystko wiedzą" więc władze gmin muszą zgadywać wszelkie, niedopowiedziane przez ustawodawcę, intencje. Założenie ustawodawcy sprawdziło się więc średnio.

Przy okazji analizy losów przepisów krajobrazowych, można zastanowić się również nad tym, jaka powinna być rola poszczególnych ustaw w praktyce. Trzeba przyznać, że intencje ustawodawcy związane z ustawą były bardzo ambitne. Spodziewanych efektów jednak nie widać. Zablokowały je kwestie formalne. Gminy albo próbują tworzyć uchwały reklamowe, narażając się na zarzuty (często nie bezzasadne) popełnienia licznych błędów (formalnych), albo też w obawie przed tymi i innymi problemami (np. dotyczącymi ważności postanowień reklamowych zawartych we wcześniej uchwalonych planach miejscowych), machają ręką i nie działają wcale. Powoduje to, że większość przepisów ustawy krajobrazowej pozostaje martwa.

Szkoda, że tak się dzieje. Ochrona krajobrazu to cel ważny, który ustawodawca powinien uwzględniać. Tyle że przy tej okazji musi się na coś zdecydować. Tworząc nową konstrukcję fakultatywnych uchwał powinien był przewidzieć, że wzbudzą one niepewność i obawy. Powinien w związku z tym zadbać (poprzez liczne materiały instrukcyjne i szkolenia) o to, by gminy potrafiły je odpowiednio przyjąć.

Powinien też zastanowić się nad tym, jak ważna jest realizacja celu związanego z ochroną krajobrazu i odpowiedzieć na pytanie, czy rie zagwarantować jej w sposób bardziej zdecydowany. Jak? Na przykład przez wprowadzenie obligatoryjności uchwał reklamowych (lub ich odpowiedników).

Reklama
Reklama

Co do jednego nie ma jednak wątpliwości i ustawodawca powinien o tym pamiętać: przy wprowadzaniu w życie bardziej ambitnych ustaw „trzeba być lwem i lisem jednocześnie". ?

Autor jest radcą prawnym

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Dwa lata rządu, czyli zawiedzione nadzieje
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy lekcje, przekazywane nam przez autorytety, są prawdziwe?
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co mają wspólnego żurek, ziobro i środa?
Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Kto odpowiada za brzydkie napisy w WC?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wczasowa łódka konna, czyli o zakazie reklamy alkoholu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama