Aktualizacja: 29.07.2017 17:19 Publikacja: 29.07.2017 02:00
Foto: PAP/Jacek Turczyk
Kiedy w niedzielę 16 lipca zmierzałam w kierunku Sądu Najwyższego, aby wziąć udział w łańcuchu świateł i tym samym oddać, niemy, ale zdecydowany głos sprzeciwu wobec zmian w ustawach o ustroju sądów powszechnych i Krajowej Radzie Sądownictwa oraz wobec prac nad ustawą o Sądzie Najwyższym, przechodziłam przez przejście dla pieszych na ulicy Świętojerskiej.
Choć nie powinno go tam być, pośród tłumu przechodniów, niestety na pasach, stał samochód marki „skoda starego typu", a w nim Ona, typowa starsza pani z barankiem w odcieniu subtelnej lawendy na głowie i torebką na kolanach, i On – siwiuteńki, w szarej wiatrówce i okularach w rogowych oprawkach, pamiętających lata 70.
Adwokaci i adwokatki desperacko oczekują zmian prawa. Nie tylko tych na poziomie przywracania ładu konstytucyjne...
Pomysł wstrzymania się przez korporacje na 30 dni z przekazywaniem sądom list prawników świadczących pomoc z urz...
Sądownictwo dyscyplinarne to bardzo wrażliwy obszar wymiaru sprawiedliwości. I chyba dlatego pokusy jego polityc...
Wiceminister sprawiedliwości publikuje materiały popierające jednego z kandydatów, a analitycy rozstawiają już s...
Czasem dużo musi się zmienić, by wszystko zostało po staremu. Dotyczy to także podejścia do legislacji i kluczow...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas