Polski system prawny pewnie nie wymaga zbyt wielu rewolucyjnych zmian. Istotniejsze jest dziś, aby uwalniać go od niczemu niesłużących, uciążliwych obowiązków.
[srodtytul]Zalegalizowana mitręga[/srodtytul]
Przykładem takiej zalegalizowanej mitręgi jest procedura umarzania akcji własnych przez spółkę kapitałową. Umorzenie akcji jest jednym ze sposobów obniżenia kapitału zakładowego spółki akcyjnej. Samą uchwałę walnego zgromadzenia obniżającą kapitał zakładowy zarząd zasadniczo musi ogłosić, „wzywając wierzycieli do zgłoszenia roszczeń wobec spółki w terminie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia” (art. 456 § 1; wszystkie przepisy oznaczają [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=52CCE2E0C300FE24C66EE6DA2E2E022E?id=133014]kodeks spółek handlowych[/link]). Jest to tzw. postępowanie konwokacyjne towarzyszące obniżeniu kapitału.
Cel tego postępowania nierozerwalnie wiąże się z uprawnieniami wierzycieli spółki, które zostały zapisane w art. 456 § 2 k. s. h. Zgodnie z przywołanym przepisem spółka musi zaspokoić roszczenia wymagalne – co jest oczywiste. Wierzyciele mogą ponadto żądać zabezpieczenia roszczeń niewymagalnych, powstałych przed dniem ogłoszenia uchwały o obniżeniu kapitału zakładowego i zgłoszonych w trzymiesięcznym terminie, jeżeli uprawdopodobnią, że obniżenie zagraża zaspokojeniu tych roszczeń oraz że nie otrzymali od spółki zabezpieczenia.
Zabezpieczenie następuje przez złożenie stosownej sumy pieniężnej do depozytu sądowego, a z ważnych powodów także w inny sposób.