Dzięki nowoczesnym technologiom można podsłuchać prawie każdego w dowolnym miejscu i czasie. I wykorzystać to w dowolnym celu. Politycy partii rządzącej wiedzą o tym i nie chcą popełniać błędów swoich poprzedników. Zapewne m.in. z tego powodu przygotowali „uproszczenia" w służbie cywilnej. Proponują, by zatrudnienie na wyższe stanowiska w tej służbie odbywało się w sposób „elastyczny i mniej sformalizowany". Co oznacza, że dotychczasowe konkursy zastąpi powołanie przez „uprawnione organy".
Przy okazji obniżą się wymagania stawiane kandydatom na wyższe stanowiska urzędnicze. Będą mogli je zajmować także byli politycy.
Tymczasem podstawą silnego państwa jest profesjonalna, apolityczna i bezstronna służba cywilna, odporna na zmiany rządzących. Jednak autorzy tego projektu o tym zapomnieli.