Styczeń przyniósł bowiem kumulację zmian w uprawnieniach z tytułu rodzicielstwa. Tym razem objęły urlopy – dodatkowy macierzyński, rodzicielski, a nawet wychowawczy, dni wolne na opiekę nad dzieckiem oraz stawkę minimalną zasiłku macierzyńskiego. Pracodawcy idą na pierwszy ogień w stosowaniu regulacji, które nie do końca są jasne.
Wątpliwości dotyczą choćby korzystania z opieki nad dzieckiem w wersji godzinowej. Na pierwszy rzut oka jest elastyczniej. Na drugi – nie wiadomo, czy wyklucza to zlecenie nadgodzin i co ma oświadczyć pracownik, który dzieli się uprawnieniami z małżonkiem (zob. "Wiele komplikacji z wolnym na dziecko").
Od stycznia dochodzi też nowe świadczenie – podwyższenie zasiłku macierzyńskiego. Jakby nie dość skomplikowane były zasady liczenia tego świadczenia, pracodawca ma teraz pilnować jego minimalnej wysokości i wypłacać wyrównanie. I lepiej żeby się nie pomylił, bo zakopie się w korektach (zob. "Macierzyński z wyrównaniem do 1000 zł").
To jednak dopiero początek. Dochodzi przecież wydłużenie urlopu rodzicielskiego, inny jego podział i terminy składania wniosków.
Do tych tematów wrócimy niebawem. Tymczasem zapraszam do lektury bieżącego dodatku.