To pora na planowanie robót budowlanych i ich rozpoczynanie, wykorzystywanie budżetowych pieniędzy przez jednostki samorządowe i państwowe, składanie przygotowanych przed Wielkanocą ofert i publikowanie specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Do wzięcia, no tak właściwie to wypracowania, jest ponad 140 mld zł. Ponieważ to trochę sporo grosza, warto aktorom, a także inspicjentom i suflerom na przetargowym ringu przypomnieć o dwóch dość kluczowych zasadach zamówień publicznych. Tak więc cena rażąco niska to cena za całość przedmiotu zamówienia. Nie może być więc powodem odrzucenia oferty cena za jakiś element (część) świadczenia, nawet gdyby była ona nierealna czy też niewiarygodna. Możliwe jest bowiem, że pomimo zaniżenia jakiejś pozycji wykonawca zawyży wycenę innych pozycji i cena za całość zamówienia będzie ceną umożliwiającą realne i należyte wykonanie zamówienia.
Druga zaś zasada – podwójnego startu – pozwala na to, żeby wykonawca ubiegający się o udzielenie zamówienia publicznego równolegle udostępniał swój potencjał innemu wykonawcy w tym samym postępowaniu. Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy zamawiający na taką współpracę patrzy przychylnie i w interesie przedsiębiorcy jest sprawdzenie szczegółów.
Więcej o tych tajemniczych regułach w tekstach "Podwójna rola wykonawcy wymaga zachowania ostrożności" i "Kiedy cena w przetargu może być zakwestionowana". Zapraszam do lektury także innych tekstów w najnowszym numerze „Prawa w Biznesie".