Rada Europy (ufam, że odróżniamy ją od Rady Europejskiej stanowiącej najwyższe gremium UE) miała w zamyśle stać się zaczątkiem Stanów Zjednoczonych Europy. Powojenny entuzjazm szybko wygasł i zjednoczona Europa zaczęła się nieco później od spraw pewniejszych, bo gospodarczych, i zmaterializowała w postaci Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, prototypu późniejszej EWG i dzisiejszej Unii. Radzie Europy, która funkcjonuje w formie zgromadzenia delegacji parlamentów (należy do niej cała Europa łącznie z Turcją, ale bez Białorusi), pozostało zajmowanie się prawami człowieka i ogólnymi zasadami demokracji. Jedyną instytucją, która coś może (choć nie jest w pełni jej organem), jest Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, do którego odwołują się obywatele pokrzywdzeni łamaniem tych praw przez rodzimy kraj.