Tomasz Grzegorz Grosse: Spór o praworządność w UE. Wątpliwy obiektywizm

W sporze o praworządność podstawowe znaczenie ma kontekst polityczny, a nie prawny – pisze politolog

Aktualizacja: 07.12.2020 09:34 Publikacja: 06.12.2020 17:40

Tomasz Grzegorz Grosse: Spór o praworządność w UE. Wątpliwy obiektywizm

Foto: Wikimedia Commons, Creative Commons Attribution 2.0 Generic license, fot. Cédric Puisney

Praworządność nie ma definicji w traktatach europejskich. Zwyczajowo oznacza przestrzeganie prawa przez rząd, w przypadku Unii chodzi głównie o stosowanie prawa europejskiego. Komisja może rozpocząć postępowanie wobec państw członkowskich w sprawie naruszenia prawa UE. Na podstawie art. 258 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) sąd unijny ma ostatnie słowo w odniesieniu do tak definiowanej praworządności.

Zgodnie z danymi samej Komisji ani Polska, ani Węgry nie były państwami najczęściej objętymi postępowaniami o naruszenie prawa unijnego. Pod koniec 2019 r. wyprzedzały je m.in. Hiszpania, Grecja i Włochy. Trzy lata wcześniej gorsze wskaźniki od Polski miały też m.in. Francja, Niemcy, Belgia, Portugalia, Grecja i Hiszpania. Jednak ta klasyfikacja nie ma większego znaczenia dla interpretowania praworządności przez Komisję ani przez Parlament Europejski.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Zostawcie Igę i Sławosza! Politycy powinni trzymać się z dala od ich sukcesów
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: PRL wiecznie żywy
Opinie polityczno - społeczne
Uwaga, dezinformacja! Dlaczego biskup Mering w homilii sięgnął po fake newsy
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Największy błąd Putina. Czy Trump zmusi go, by siadł do stołu?
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Niemcy się zbroją
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama