Chiny: Jeden kraj, jeden system

Władze w Pekinie powiadają ostatnio: „nie chcemy wojny, ale jej się nie boimy". Nie wahają się iść na konfrontację, wyznając zasadę „oko za oko, ząb za ząb"

Publikacja: 24.05.2020 19:20

Chiny: Jeden kraj, jeden system

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Przełożona z 5 marca i skrócona z dziesięciu dni do tygodnia ze względu na pandemię doroczna sesja Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL), czyli parlamentu, była w tym roku bardziej oczekiwana niż zazwyczaj. Od dekad nie przełożono daty tego ważnego politycznego ceremoniału. Na dodatek w I kw. tego roku chińska gospodarka skurczyła się o 6,8 proc., czego najstarsi obywatele ChRL nie pamiętają.

Spodziewano się wielkiej celebry pod hasłem „zwycięstwa nad wirusem", bo przez ostatni miesiąc w Chinach nie odnotowano nowych ofiar, a liczba zakażeń jest znikoma, co mocno kontrastuje z sytuacją w innych rejonach świata. Tego świata, który coraz ostrzej, począwszy od USA, na temat Chin jako kraju pochodzenia wirusa się wypowiada. W efekcie pomiędzy dwoma największymi organizmami gospodarczymi na świecie doszło do odczuwalnej wszędzie, także w Polsce (głośna polemika między ambasadorami obu państw), wojny medialno-propagandowej.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Zetki nie wierzą we współpracę Nawrockiego i rządu Tuska
Opinie polityczno - społeczne
Prof. Stanisław Jędrzejewski: Algorytmy, autentyczność, emocje. Jak social media zmieniają logikę polityki
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Niekonstruktywne wotum zaufania
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Kubin: Czy Izrael mógł zaatakować Iran?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: To jeszcze nie kamień milowy