Od swojego powstania w 1991 roku Trójkąt Weimarski przechodził wzloty i upadki. Powołany był do życia, by ułatwić Polsce dialog z francusko-niemieckim duetem, który był silnikiem integracji europejskiej. Trójkąt przez niemal całą poprzednią dekadę (od 2015 roku) w zasadzie milczał. Pojedyncze szczyty przyćmione były przez ewidentne różnice zdań co do wizji europejskiej integracji.
W czym Unii może pomóc Trójkąt Weimarski
Dzisiaj Trójkąt Weimarski potrzebuje nowego otwarcia. Wizyta Donalda Tuska w Paryżu i Berlinie, a także trójstronne spotkanie ministrów spraw zagranicznych były dobrym początkiem. Proeuropejski rząd w Warszawie poszukuje wreszcie aktywnej współpracy z zachodnimi partnerami. Rozszerzenie Unii na wschód i południe będzie przecież najważniejszym projektem od dekad. W jej skład może wejść grubo ponad 30 członków, co przesunie granice geograficznie Unii i wymaga przygotowań instytucjonalnych i wewnętrznych. Odbudowa Ukrainy będzie wymagała natomiast wizji i budżetu wykraczającego poza regularne ramy UE, do czego potrzebne jest porozumienie najważniejszych gospodarczo państw.
Czytaj więcej
W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy chcemy osiągnąć dużo większe zdolności obrony powietrzne...
Dochodzą do tego wyzwania związane z bezpieczeństwem. Unia pilnie potrzebuje wiarygodnej i realnej wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO). Ryzyko powrotu Donalda Trumpa do władzy stawia znowu przed Europą pytanie, czy powinna działać niezależnie od USA, a czasami w opozycji. Trójkąt Weimarski ma potencjał, by szukać odpowiedzi na niektóre z tych wyzwań. Projekty wojskowe pod szyldem PESCO (Stała współpraca strukturalna w dziedzinie obrony i bezpieczeństwa) są tu niewątpliwie dobrymi przykładami. Przyszłość polityki energetyczno-klimatycznej również powinna znaleźć się wśród najważniejszych tematów strategicznych omawianych w ramach formatu.