Moje kwalifikacje do wypowiadania się w tej kwestii są następujące: wywodzę się z wielopokoleniowej nauczycielskiej rodziny. Mój dziadek był nauczycielem i kierownikiem szkoły jeszcze przed II wojną światową; oboje moi rodzice byli nauczycielami, ojciec dodatkowo pracował w administracji szkolnej jako wizytator, inspektor szkolny a na koniec – wicekurator oświaty. Wychowywałem się w domu, w którym o szkole mówiło się codziennie i w którym bywało wielu nauczycieli, metodyków nauczania, pedagogów, wykładowców akademickich itd. Rodzice byli nauczycielami z wykształcenia i powołania, oddanymi misji oświaty bez reszty. Przez całe zawodowe życie dokształcali się na rozmaitych kursach, studiach i konferencjach.
Dlaczego Urugwajczycy prowadzą lekcje po angielsku?
Kolejna moja kompetencja, która upoważnia mnie do próby odpowiedzi na tytułowe pytanie to fakt, że wychowałem dwoje dzieci, które zdobyły solidne wyższe wykształcenie i tak się w ich życiu ułożyło, że chodziły do szkoły i w Polsce i za granicą. Gdy miały 8 i 10 lat, wyjechaliśmy na ponad cztery lata do Urugwaju, gdzie pełniłem służbę dyplomatyczną jako ambasador RP. Jednym z życiowych problemów zaraz po przylocie było znalezienie szkoły dla moich dzieci. Wtedy miałem okazję zapoznać się z ustrojem edukacyjnym, kraju mojego urzędowania.
Czytaj więcej
- Dzieciaki są dzisiaj przemęczone, przeuczone. I dzieci, i nauczyciele gonią za programem nauczania - powiedziała minister edukacji Barbara Nowacka (KO), broniąc decyzji ws. likwidacji prac domowych w szkołach podstawowych. Według niej, kwestia prac domowych jest jednym z najczęstszych powodów konfliktów w domu między uczniami a rodzicami.
Niestety referowanie mojej „urugwajskiej lekcji” musi polegać na porównywaniu jej z polską, choć nie chcę tu bynajmniej oceniać, która jest lepsza. Jednak uznając, że podróże kształcą, chciałbym podzielić się tym, czego nauczyłem się w latach edukacji moich dzieci w British School w Montevideo. To nie jest oczywiście przeciętna szkoła. Założona przez imigrantów z Wielkiej Brytanii ponad 100 lat temu, z czasem stała się jedną z najbardziej prestiżowych w Urugwaju. Realizuje jednocześnie program nauczania w języku angielskim i hiszpańskim, ale większość jej uczniów stanowią Urugwajczycy.
Językiem urzędowym w tym kraju jest oczywiście hiszpański, który ma światowy zasięg. Jednak Urugwajczycy uznali, że najbardziej użytecznym językiem obcym jest angielski, stąd wszystkie – także publiczne szkoły w tym kraju – na wzór British School uczą jednocześnie w obu językach.