Reklama

Marek A. Cichocki: Koniec żartów z zielonej rewolucji

Europejski Zielony Ład rodzi dla nas trzy zasadnicze problemy.

Publikacja: 13.03.2023 03:00

Marek A. Cichocki: Koniec żartów z zielonej rewolucji

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Zgadzam się całkowicie z tymi, którzy uważają, że debatowanie na temat jedzenia robaków jest żenujące i ten temat powinien zostać jak najszybciej w naszej debacie zamknięty. Jednocześnie coraz wyraźniej do świadomości zwykłych ludzi zaczyna docierać konkretny wymiar nadciągającej właśnie całkowitej zmiany w ich codziennym życiu – i to w tak podstawowych jego aspektach, jak ogrzewanie domów w zimie czy poruszanie się własnym samochodem. Wraz z tą świadomością rośnie też sprzeciw. Według ostatnich badań 76 proc. Polaków jest przeciwnych sztandarowemu projektowi Brukseli, aby od 2035 r. zakazać rejestracji nowych samochodów spalinowych.

Kiedy kilka lat temu Bruksela odkryła karty w sprawie wielkiego nowego Zielonego Ładu w Europie, głównym hasłem była sprawiedliwa transformacja. Dzisiaj rozpędzona unijna legislacja, która ma nas doprowadzić w trzy dekady do pełnej emisyjnej neutralności, nie tylko całkiem ignoruje znaczenie sprawiedliwości, ale sprawia, że idea transformacji zamienia się raczej w totalną, odgórną rewolucję. To źle wróży całemu projektowi.

Czytaj więcej

Propozycje Komisji Europejskiej przeraziły przewoźników

Jest wiele problemów z tym związanych, o których trzeba zacząć mówić. Trzy wydają się dla nas w Polsce zasadnicze. Pierwszy dotyczy wolności wyboru, która nie może być poświęcona na ołtarzu żadnej sprawy wyższej, ale musi być powiązana z odpowiedzialnością. Dla państwa i dla obywatela prawo wyboru tzw. miksu energetycznego musi być opcją otwartą. Bezalternatywność idei neutralności klimatycznej przyczynia się do jej społecznej i politycznej delegitymizacji, nie mówiąc już o możliwych jej nadużyciach.

Drugi problem to nierówności. Zielone rozwiązania nie mogą prowadzić do nowych nierówności, szczególnie wśród biedniejszych i starszych, inaczej staną się receptą dla powstawania poważnych społecznych rozłamów.

Reklama
Reklama

Trzecia sprawa to bezpieczeństwo. Być może w Holandii przejście na elektromobilność i całkowite porzucenie paliw kopalnianych jest rozwiązaniem wyobrażalnym z punktu widzenia systemowego bezpieczeństwa i odporności strategicznej państwa oraz społeczeństwa. W sytuacji Polski czy innych państw naszego regionu, który jako wschodnia flanka Europy stał się obszarem konwencjonalnych geopolitycznych zagrożeń i niepewności, jednostronne pójście na takie rozwiązania byłoby kompletnym samobójstwem – wystarczy tylko spojrzeć na to, jaki charakter ma wojna w Ukrainie.

Autor jest profesorem Collegium Civitas

Zgadzam się całkowicie z tymi, którzy uważają, że debatowanie na temat jedzenia robaków jest żenujące i ten temat powinien zostać jak najszybciej w naszej debacie zamknięty. Jednocześnie coraz wyraźniej do świadomości zwykłych ludzi zaczyna docierać konkretny wymiar nadciągającej właśnie całkowitej zmiany w ich codziennym życiu – i to w tak podstawowych jego aspektach, jak ogrzewanie domów w zimie czy poruszanie się własnym samochodem. Wraz z tą świadomością rośnie też sprzeciw. Według ostatnich badań 76 proc. Polaków jest przeciwnych sztandarowemu projektowi Brukseli, aby od 2035 r. zakazać rejestracji nowych samochodów spalinowych.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Zaufanie do sądów dramatycznie maleje. Podobnie jak szanse na wyjście z pata
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Nieinternetowy felieton o upływie czasu i dystansie
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: W sprawie reparacji Karol Nawrocki chce realizować program Niemiec i „Gazety Wyborczej”
Opinie polityczno - społeczne
Były szef Agencji Wywiadu: Pierwsza linia obrony przed dronami powinna być daleko od Polski
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki musi szybko dojrzeć po reakcji Donalda Trumpa
Reklama
Reklama