Michał Szułdrzyński: Zagubiony w intrygach. Jarosław Kaczyński w defensywie

Problemem partii przestają już być jedynie rozdzierające ją konflikty wewnętrzne, ale zaczyna nim być sam prezes, który nie potrafi utrzymać ich w ryzach i gubi się we własnych decyzjach oraz intrygach, które pozwolił knuć.

Publikacja: 03.11.2022 11:57

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Prezes PiS Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Ta jesień jest wyjątkowo trudna dla Jarosława Kaczyńskiego. Wygląda jakby coś się zacięło w dość skutecznej dotąd maszynie partyjnej. Owszem, PiS zdarzało się czasem wnosić projekty, a potem z nich wycofywać, ale odnoszę wrażenie, że takiego chaosu nie było od dawna. Pokazują to doskonale losy ustaw tzw. koryto+ i bezkarność+.

Co ten chaos mówi nam o władzy Kaczyńskiego nad własnym obozem? Wojciech Szacki postawił w „Polityce” tezę, że dogadanie się z Komisją Europejską – od kilku dni wszak PiS wysyła sygnały, że jest tu gotowe do kolejnej próby kompromisu z Brukselą – będzie „testem przywództwa” prezesa PiS. Ja sam o tym pisałem tutaj. Wszak w sprawie KPO obóz władzy jest silnie podzielony – jest obóz Morawieckiego, spiskowcy spod znaku Szydło i Sasina oraz obóz Solidarnej Polski.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Rząd gotowy na krok w tył

Przywództwo Kaczyńskiego wyraźnie szwankuje. W zeszłym tygodniu pokazała to sprawa z ustawą „koryto+”, które gwarantowało nieodwoływalność władzom najważniejszych spółek Skarbu Państwa. Teorii tłumaczących, kto stał za tym pomysłem, kto był jego zwolennikiem, a kto uznał to za atak na siebie jest sporo. Ale dla niniejszego wywodu nie mają one większego znaczenia. Istotne jest to, że ustawa pojawiła się w poniedziałek i natychmiast otrzymała numer druku sejmowego. Nie da się tego zrobić w systemie władzy, jaki stworzył PiS, bez zgody prezesa. Trzy dni później PiS ogłosiło, że się z tej ustawy wycofuje. Tego też nie dałoby się zrobić bez zgody prezesa.

Mamy więc tu następującą alternatywę: albo prezes podjął decyzję, ale potem zrozumiał, że popełnił błąd i się z niej kazał wycofać, albo też ktoś zrobił wrzutkę – powołał się na ustalenia z prezesem, zdobył w klubie PiS karty z podpisami 30 posłów, złożył ustawę i przeforsował w gabinecie marszałka nadanie biegu projektowi, a prezes, gdy się o wszystkim dowiedział, nakazał rejteradę. Oba te możliwe scenariusze pokazują jednak słabość Kaczyńskiego i nieduże rozeznanie w realiach. Jeśli on podjął decyzję, popełnił błąd. Jeśli ktoś go oszukał, tym bardziej popełnił błąd, pozwalając na to, by ktoś nadużył jego autorytetu.

„Bezkarność+” również wywołała potężne konflikty wewnątrz PiS. Jej los był dłuższy niż „koryta+”, ale wygląda na to, że skończy tak samo

Do tego dochodzi jeszcze decyzja, by z czwartkowego porządku obrad Sejmu wycofać punkt dotyczący ustawy, którą opozycja ochrzciła „bezkarność+”. Ustawy gwarantującej samorządowcom, którzy złamali prawo podczas organizacji wyborów kopertowych w 2020 roku, że nie zostaną skazani, a tym, którzy już zostali skazani, miała skasować wyroki. Ustawa ta również wywołała potężne konflikty wewnątrz PiS. Jej los jest dłuższy niż „koryta+”, ale wygląda na to, że skończy tak samo. I znów, nie da się takiej ustawy złożyć ani też wstrzymać prac nad nią bez zgody Kaczyńskiego. A zatem znów pojawia się pytanie o zmianę decyzji prezesa.

Problemem partii przestają już być jedynie rozdzierające ją konflikty wewnętrzne, ale zaczyna nim być sam prezes, który nie potrafi utrzymać ich w ryzach i gubi się we własnych decyzjach oraz intrygach, które pozwolił knuć (jak choćby pod koniec lata cykl spotkań mających na celu uderzenie w premiera Morawieckiego). W efekcie partia rządząca jest w coraz głębszej defensywie.

Ta jesień jest wyjątkowo trudna dla Jarosława Kaczyńskiego. Wygląda jakby coś się zacięło w dość skutecznej dotąd maszynie partyjnej. Owszem, PiS zdarzało się czasem wnosić projekty, a potem z nich wycofywać, ale odnoszę wrażenie, że takiego chaosu nie było od dawna. Pokazują to doskonale losy ustaw tzw. koryto+ i bezkarność+.

Co ten chaos mówi nam o władzy Kaczyńskiego nad własnym obozem? Wojciech Szacki postawił w „Polityce” tezę, że dogadanie się z Komisją Europejską – od kilku dni wszak PiS wysyła sygnały, że jest tu gotowe do kolejnej próby kompromisu z Brukselą – będzie „testem przywództwa” prezesa PiS. Ja sam o tym pisałem tutaj. Wszak w sprawie KPO obóz władzy jest silnie podzielony – jest obóz Morawieckiego, spiskowcy spod znaku Szydło i Sasina oraz obóz Solidarnej Polski.

Opinie polityczno - społeczne
Magdalena Louis: W otchłań afery wizowej nie powinno się wrzucać całego szkolnictwa wyższego
Opinie polityczno - społeczne
Mirosław Żukowski: Nie spodziewajmy się, że igrzyska olimpijskie cokolwiek zmienią
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Niemiecka bezczelność nie zna granic
Opinie polityczno - społeczne
Michał Urbańczyk: Kamala Harris wie, jak postępować z takim typem człowieka jak Trump
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Opinie polityczno - społeczne
Michał Wojciechowski: Drogi do sprawnego państwa