Czy zakazać Marszu Niepodległości 11 listopada

Ludzie, którzy chcą zablokować Marsz Niepodległości, powinni najpierw złożyć kwiaty na grobach poległych za wolną Polskę działaczy narodowych

Publikacja: 09.11.2010 23:57

Manifestacja członków Obozu Narodowo-Radykalnego (Warszawa, 11 listopada 2009)

Manifestacja członków Obozu Narodowo-Radykalnego (Warszawa, 11 listopada 2009)

Foto: Rzeczpospolita

Red

Organizatorzy Marszu Niepodległości z Młodzieży Wszechpolskiej wystosowali do Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych prośbę o patronat nad tym wydarzeniem, na co jako szef związku – po konsultacjach w Zarządzie Głównym – przystałem.

Przeczytaj opinię Rafała Pankowskiego: Zatrzymać bandę skinheadów

Powołaniem Związku Żołnierzy NSZ jest pielęgnowanie tradycji ideowej obozu narodowego. Organizatorzy Marszu Niepodległości odwołują się do tradycji sięgającej od męża stanu Romana Dmowskiego poprzez największą partię II Rzeczypospolitej: Stronnictwo Narodowe, aż do podziemia antykomunistycznego z udziałem Narodowych Sił Zbrojnych i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.

 

 

Paradoksalnie, choć data 11 listopada wzbudzała słuszne kontrowersje w przedwojennym obozie narodowym, to teraz bierze się w nawias te spory, aby zademonstrować przywiązanie do wolnej Polski. Ograniczenie suwerenności państwowej poprzez ratyfikację traktatu lizbońskiego sprawiło bowiem, że polska niepodległość stanęła pod znakiem zapytania. Marsz jest inicjatywą społeczną i ma na celu upamiętnienie odzyskania niepodległości. Teraz, kiedy zainteresowanie sprawami publicznymi jest słabe, każda tego typu inicjatywa, szczególnie młodzieżowa, jest cenna.

Marsz Niepodległości jest tryumfem ducha obywatelskiego, gdyż organizacje pozarządowe zbierają młodych obywateli niezależnie od oficjalnych uroczystości z udziałem urzędników.

Medialne kontrowersje wzbudza uczestnictwo w marszu członków Obozu Narodowo-Radykalnego. Nie jestem członkiem ani nawet sympatykiem tej organizacji, ale nie rozumiem histerii, z jaką środowiska skrajnej lewicy reagują na przejawy aktywności ONR. Ta organizacja nawiązuje do ruchu z lat 30. XX wieku, a ówczesny ONR wydał wielu znakomitych działaczy, którzy w czasie wojny złożyli daninę krwi, ginąc za wolną Polskę z ręki niemieckiego i sowieckiego okupanta. Dość powiedzieć, że obecny wiceprezes ZŻ NSZ to sędziwy kombatant wywodzący się z wojennego Związku Jaszczurczego będącego kontynuacją przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego.

 

 

Dzisiejszy ONR jest jedynie księżycowym odbiciem tego przedwojennego. To rzeczywiście dość radykalna grupa młodzieżowa, ale nie ma ona nic wspólnego z jakimkolwiek totalitaryzmem. Ci młodzi ludzie wymagają opieki ideowej i procesu wychowawczego. Jeśli będziemy wyrzucać takie środowiska poza margines życia społecznego, to zamiast w przyszłości służyć Polsce, mogą skręcić na drogę wykluczenia i towarzyszących mu patologii.

Zgodnie z polską konstytucją są dwa niedopuszczalne typy działań publicznych: nacechowane komunizmem i faszyzmem. Sąd zarejestrował ONR, więc zgodność jego statutu z porządkiem konstytucyjnym została zatwierdzona.

Wielokrotnie cytowano w mediach słowa działacza ONR Artura Zienkiewicza, który krytykował „demoliberalny syf”, odnosząc się do porządków panujących w naszym kraju. To z pewnością barwny język, choć mniej barwny niż posła Palikota. Ale jak rozumiem, ONR nie chodzi o krytykę demokracji, tylko liberalizmu, który nie jest oficjalną doktryną Rzeczypospolitej Polskiej.

Krytykom ONR można przypomnieć, że obecny przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso był za młodu maoistą, czyli komunistą bardziej radykalnym niż Moskwa i oskarżającym ją o rewizjonizm. Czy należało wykluczyć go do końca życia i pozwolić, aby pozostał radykalnym komunistą, czy może lepiej było pozwolić mu dojrzeć i dojść do wysokich urzędów publicznych?

 

 

Organizacje podnoszące alarm przeciwko Marszowi Niepodległości to w większości ugrupowania lewackie, które pozostają na marginesie konsensusu społecznego, np. Federacja Anarchistyczna, Młodzi Socjaliści, Kampania Palestyna, Boyówki Feministyczne, Czarny Sztandar. Wystarczy poczytać programy i manifesty, a włos się zjeży na głowie. Ludzie, którzy chcą zablokować marsz, powinni w pierwszej kolejności złożyć kwiaty na grobach poległych za wolną Polskę działaczy narodowych. Potem można zacząć dyskusję, ale nie w postaci zamieszek ulicznych planowanych przez lewackich zadymiarzy.

Cele i zasady Marszu Niepodległości są jasno określone. Nie ma na nim miejsca dla komunistów, lewaków, faszystów i nazistów. Organizatorzy robią wszystko, żeby nie dopuścić do prezentowania wrogich Polsce treści. Zapraszają wszystkich, którzy chcą świętować naszą wolność i niepodległość, 11 listopada na pl. Zamkowy na godzinę 15. – not. tyc

Artur Zawisza był politykiem Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, Prawa i Sprawiedliwości oraz Prawicy Rzeczypospolitej. W latach 2001 – 2007 poseł na Sejm. Obecnie prezes Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych oraz przewodniczący rad: Fundacji Dziedzictwa Narodowego i Stowarzyszenia na rzecz Swobód Obywatelskich

Organizatorzy Marszu Niepodległości z Młodzieży Wszechpolskiej wystosowali do Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych prośbę o patronat nad tym wydarzeniem, na co jako szef związku – po konsultacjach w Zarządzie Głównym – przystałem.

Przeczytaj opinię Rafała Pankowskiego: Zatrzymać bandę skinheadów

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Michał Płociński: Pakt migracyjny będzie ciążyć Rafałowi Trzaskowskiemu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Niemcy nie rozliczyli się z historią. W Berlinie musi stanąć pomnik polskich ofiar
Analiza
Michał Kolanko: Donald Tusk rzuca rękawicę Konfederacji. Ale walczy nie tylko o głosy biznesu
felietony
Przykra prawda o polityce międzynarodowej
Analiza
Jerzy Haszczyński: Gaza dla Trumpa, wschodnia Jerozolima dla Palestyńczyków?