Czy ktoś powiedziałby, że Anna Fotyga jest „zwierzęciem politycznym"? W życiu! I dlatego sama musiała to ogłosić.
Szczególnie ważny jest kontekst, w którym b. minister spraw zagranicznych ujawniła swoją zwierzęcość. W poniedziałkowej „Rozmowie Rymanowskiego" redaktor spytał Annę Fotygę, czy wierzy, że Jarosław Kaczyński będzie znowu premierem.
„Jestem pewna" – bez wahania odpowiedziała. „Kiedy?" – dopytywał prowadzący. „Wkrótce. Ja czuję wiatr, jestem zwierzęciem politycznym. Ja takie rzeczy czuję."
Myślałem, że dociekliwy dziennikarz zapyta, o jaki wiatr chodzi – w żagle, czy w oczy. Jak wiadomo pierwszy sprzyja żeglarzom, drugi wieje biednym. Rymanowski oczywiście nie dopytał, na szczęście pani minister sama wyjaśniła: „Wiatr znad morza poczułam odwiedzając ostatnio Zachodniopomorskie i zobaczyłam, jaka jest potrzeba zmian."
Opisując postać człowieka, który wkrótce tych zmian dokona, minister Fotyga była szczera do bólu: „Jego wypowiedzi bardzo dosadne właśnie powodowały korektę polityki. Taki ma wpływ na scenę polityczną." Z dosadnością pełna zgoda, o reszcie można dyskutować.