Dziennikarze...

W poniedziałek 5 grudnia, w klubie Ronina pozwoliłam sobie postawić tezę o kluczowej roli dziennikarzy w kształtowaniu dyskursu publicznego w Polsce. Nie sądziłam, że tak szybko i tak boleśnie będę miała okazję doświadczyć prawdziwości tej tezy.

Publikacja: 13.12.2011 13:04

Barbara Fedyszak-Radziejowska

Barbara Fedyszak-Radziejowska

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Red

W rozmowie prowadzonej z wiceprezesem PiS na łamach "Plus Minus"

nr 49 Robert Mazurek był bowiem łaskaw powiedzieć o mnie następujące zdania;

Skąd u dr Fedyszak – Radziejowskiej przekonanie, że kret jest na szczytach władzy?

Nigdy wam nie sugerowała czegoś takiego? Nie o takiego kreta dr Fedyszak-Radziejowskiej chodziło. Barbara Fedyszak-Radziejowska była przez was bardzo szanowana. Rzuca poważne oskarżenia, a wy nic? Spróbujmy to podsumować, Fedyszak-Radziejowska mówi o krecie i sugeruje, że to pan....

Przyznam, że oskarżenia sformułowane przez R. Mazurka pod moim adresem są poważne i dla mnie kompromitujące. Gdybym coś podobnego przeczytała w wiarygodnym dzienniku o kimś innym, uznałabym go za łajdaka.

Jest też pozornie neutralne pytanie R. Mazurka;  I dlaczego od razu mówi się (podkr.BFR) o panu?, w którym ukryty jest delikatny podtekst, że to ja, czyli BFR mówię (się?) coś o „panu". Dziennikarz nie prostuje też nieprawdziwej informacji podanej przez A. Lipińskiego; „To, że ona tak uważa, wiemy od kilku miesięcy, bo udzieliła wywiadu Arcanom, ale to zbagatelizowaliśmy, uznając za kompletnie niemożliwe".   Rozumiem, że polityk nie przeczytał opublikowanego przez Arcana artykułu (nie wywiadu), bo politycy mają ważniejsze sprawy na głowie. Ale dlaczego R. Mazurek także go nie przeczytał, nie wiem.

Dlatego, na wszelki wypadek, gdyby rzeczywiście obaj rozmówcy nie czytali mojego tekstu, kilka słów o nim. W Arcanach (marzec – czerwiec 2011)  opublikowałam artykuł pt. Dyskretny urok młodości, będący polemiką z bardzo krytycznym tekstem o PiS i jego prezesie, napisanym przez J.F. Staniłkę. Dość zdecydowanie, czasami ironicznie, odrzucam większość tez  J.F. Staniłki. Miałam okazję rozmawiać z  nim później i zaimponował mi klasą, z jaka przyjął tą wymianę opinii.  W swoim młodzieńczym tekście dość lekceważąco potraktował wpływ pułkownika SB i UOP,  Jana Lesiaka na losy prawicy w III RP. Skomentowałam to tak;

"Post scriptum

Ostatnia uwaga dotyczy złośliwej uwagi JF Staniłki o pułkowniku SB i UOP, Lesiaku i trupom w szafach. Po bardzo wnikliwym i wielokrotnym obejrzeniu filmu Dramat w trzech aktach (z 2001 roku) jestem przekonana, że nie pozostawiono J. Kaczyńskiemugo samemu sobie. Sądzę, że miał i nadal ma w swoim  otoczeniu dobrze schowanego kreta do którego ma pełne zaufanie. I ta możliwość jest znacznie poważniejszym problemem PiS, niż wszystko, o czym pisze J. F. Stanilko".

I to wszystko, co napisałam na ten temat. Pytana o tekst w Arcanach, odpowiedziałam kilka tygodni temu  red. J. Lichockiej, że o osobach nie rozmawiam. Ale o  podwójnej lojalności niektórych polityków, w kontekście ostatnich rozłamów w PiS, czy po przejściu  J. Kluzik Rostkowskiej do PO powiedziałam kilka ogólnych słów. Drugi raz, na spotkaniu w klubie Ronina 5 XII wspominałam wyłącznie pana Pineiro i film Dramat w 3 aktach.

I to wszystko. Skąd R. Mazurek czerpie więc swoją wiedzę o tym, co podobno sugeruję i mówię o krecie, jeśli ja milczę? Może z artykułu Marka Beylina „Krety z PiS" opublikowanego w GW  dokładnie w moje imieniny – dziękuję! A może z równie wiarygodnego tygodnika Wprost, którego dziennikarzowi na zadane mi telefonicznie pytanie o stary tekst w Arcanach odpowiedziałam; Nie wiem, o czym rozmawia się w PiS, a z dziennikarzami o tym, czego nie wiem,  nie rozmawiam. Usłyszałam potem w polskim radio, że Wprost zapisało moją odpowiedź jako; „nie potwierdzam i nie zaprzeczam".

Przyznam, że piszę ten tekst w poczuciu bezsilności. Znam media i wiem, że raz odgwizdana hucpa toczy się wedle swojej niszczącej logiki, a ja niczego już nie zmienię. Mam tylko nadzieję, że ktoś te kilka słów przeczyta i zrozumie, o co w tym wszystkim chodzi.

W rozmowie prowadzonej z wiceprezesem PiS na łamach "Plus Minus"

nr 49 Robert Mazurek był bowiem łaskaw powiedzieć o mnie następujące zdania;

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Wybór Friedricha Merza może przynieść Europie nadzieję
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: O wyższości 11 listopada nad 3 maja
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Polityczna intryga wokół AfD
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Umowa surowcowa Ukrainy z USA. Jak Zełenski chce udobruchać Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem