Reklama

Maciejewski: Sceny z życia Vegi

Patryk Vega jest najbardziej niedocenionym polskim reżyserem. Wizjonerem, który rozumie, że nie postrzegamy już świata jako opowieści, tylko serię luźno ze sobą powiązanych scen.

Aktualizacja: 10.09.2019 19:40 Publikacja: 10.09.2019 18:54

Maciejewski: Sceny z życia Vegi

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

To dlatego nie opowiada on już na ekranie historii, lecz tematy. Najpierw świat lekarzy, teraz polityki, a już niedługo polskiej piłki. Dzięki temu nie musi zaprzątać sobie głowy fabułą czy konstruowaniem postaci. Przestarzałe reguły opowiadania historii, zachowywania związków przyczynowo-skutkowych i prawdopodobieństwa zdarzeń nie krępują go w wypychaniu scenariusza mieszanką scen, które miały ponoć kiedyś miejsce w rzeczywistości.

Jak więc to jest, że reżyser tak – przynajmniej we własnej opinii – prawdomówny przedstawia w swoich filmach kompletnie zniekształconą wizję świata? Geniusz Vegi polega na tym, że stał się jednym z pierwszych twórców filmowych epoki postpiśmiennej. Epoki, w której człowiek jest w stanie doświadczać już tylko cząstek rzeczywistości, ale wciąż przypisuje sobie prawo do budowania na nich ogólnych wniosków i własnej – suwerennej, a jakże – wizji świata.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Aleksander Hall: Nie wszyscy wielbiciele profesora Adama Strzembosza – obrońcy praworządności, chcieli go słuchać. A szkoda
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński szykują sobie koalicjantów
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: W Sejmie trzeba wprowadzić pełną prohibicję
Opinie polityczno - społeczne
Gen. Leon Komornicki: Rosja wchodzi powoli w trzeci etap wojny hybrydowej
felietony
Marek A. Cichocki: Wielki, dziś zapomniany, triumf polskości
Reklama
Reklama