Reklama
Rozwiń

Paweł Kowal: Sanacja – reaktywacja?

Centralny port lotniczy będzie osią opowieści o gospodarczym sukcesie IV RP.

Publikacja: 20.09.2017 20:30

Paweł Kowal: Sanacja – reaktywacja?

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Spełni on funkcję podobną do tej, która przed wojną przypadła portowi w Gdyni. Miejmy nadzieję, że podobnie jak tamten w ogóle powstanie. Piotr Zaremba porównuje akcję billboardową z przedwojenną sprawą Gabriela Czechowicza – ministra, który pieniądze ze skarbu wziął na partyjne cele. Marcin Palade opisuje dzisiejsze relacje w obozie władzy jako „grupę rekonstrukcyjną Sanacja". Inny publicysta – pierwszoligowy – z zawadiacką minką zgaduje, dlaczego Jarosław Kaczyński zostanie niebawem premierem, i stuka się w czoło, gdy w mig nie znajduję banalnej, jego zdaniem, odpowiedzi, że „Piłsudski był dwa razy". Polacy mają w głowie tylko II Rzeczpospolitą. O pierwszej zapomnieli. „Polska potrzebuje nowego Eugeniusza Kwiatkowskiego" – pisze popularna gazeta. W jej opowieści rola ta przypada wicepremierowi Morawieckiemu. A opozycja? Ma pakować szczoteczki i ciepłe kalesony, strach pomyśleć, kto będzie Witosem, a kto Ciołkoszem. Brakuje tylko Kasztanki Marszałka. Tak to w żartach lub w groźbach, a czasem z intencją komplementu dla polityków, współczesna scena polityczna zmienia się w film kostiumowy.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: NATO chce wydawać biliony dolarów na obronność. Nie wszystkie pieniądze pójdą jednak na czołgi, samoloty i rakiety
Opinie polityczno - społeczne
Marcin Giełzak: Donald Tusk jest jak iluzjonista, który zapomniał sztuczki
Opinie polityczno - społeczne
Niemcy mają problem z pamięcią o wojennych rabunkach. Pomóżmy im ją odświeżyć
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: A może zlikwidować świadectwa szkolne?
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Jedyny słuszny wniosek powyborczy