Polska gospodarka potrzebuje większych oszczędności narodowych. Załamanie się inwestycji w 2016 roku i ich stagnacja przez pierwsze trzy kwartały ubiegłego roku sprawiły, że niedostatek oszczędności nie jest co prawda wiążącym ograniczeniem, jednak jeśli mamy w przewidywalnej perspektywie dołączyć do krajów najzamożniejszych, to udział inwestycji w PKB nie może pozostać na poziomie 18 proc., najniższym od połowy lat 90., musi wzrosnąć do ok. 30 proc. W każdym razie poza Hongkongiem w każdym kraju, który dołączył do państw najzamożniejszych, a w przeszłości dzielił go od nich podobny co Polskę dystans pod względem dochodu na mieszkańca, udział ten znajdował się w okolicach przynajmniej 25 proc.