Reklama
Rozwiń

Bajka o carze Władimirze

Był sobie raz dobry car Władimir. Naród go kochał, a on potrafił dać narodowi to, czego mu najbardziej brakowało. Uczucie, że po długiej smucie kraj jest znowu potężny i wszyscy na świecie muszą się z nim liczyć. Czy muszą go lubić? Niekoniecznie. Jak się jest naprawdę potężnym, nie trzeba mieć przyjaciół. Bo jak powiedział ponad wiek temu inny car: „Rosja ma tylko dwóch sojuszników – swoją armię i flotę".

Aktualizacja: 09.05.2018 22:16 Publikacja: 09.05.2018 21:31

Bajka o carze Władimirze

Foto: AFP

Władimir urodził się w biednej rodzinie i żadna wróżka nie przepowiedziała, że zostanie carem. Jednak wpadł w oko staremu carowi, który męczył się bardzo na tronie na Kremlu i cały dzień przemyśliwał, jak uwolnić się od brzemienia władzy i bezpiecznie, spokojnie zakończyć życie. Poddani go nie lubili, bo choć dał im wolność, to państwo za jego rządów mocno podupadło. Car wybrał więc Władimira, by ten go ochronił.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Ekonomiczne
Polacy oszczędzają jak nigdy dotąd. Ale dlaczego trzymają miliardy na kontach?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy