To, co w tej chwili chcą zaproponować, to nie jest nawet kosmetyka systemu. Nie można bowiem mówić o jakichkolwiek poważnych zmianach, jeśli na 2,3 mln rolników w Polsce wyższymi składkami zamierza się objąć zaledwie 947! Jak można porównywać 100 hektarów ziemi, na której rośnie zboże, ze 100 hektarami wykorzystywanymi chociażby w części pod uprawy kwiatów czy warzyw?
Wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Finansów Jan Łopata tłumaczy, że inaczej się nie da, bo oszacowanie dochodów gospodarstwa zajęłoby dużo czasu, a zmiany mają wejść w życie od 2009 roku. Nie widzę jednak powodu, dla którego nie mielibyśmy zaczekać kolejny rok, skoro i tak na reformę KRUS czekamy lata. Ten dodatkowy rok pozwoliłby na wprowadzenie lepszych rozwiązań.
Ustalenie dochodów rolników jest łatwiejsze niż sądzi poseł PSL. Wystarczy wykorzystać do tego system IACS, w którym zarejestrowany jest każdy podmiot sprzedający swoje wyroby i transakcje przez niego przeprowadzone. Problem tkwi w czym innym – rolnik przedsiębiorca przestaje być elektoratem PSL. A tego partia Waldemara Pawlaka boi się jak ognia.