To już nie jest kryzys, to apokalipsa. W swojej ponad 20-letniej pracy jako kontroler lotów nie przeżyłem takiej sytuacji. Oczywiście, były kryzysy po 11 września 2001 roku i wybuchu islandzkiego wulkanu w 2010 roku, kiedy ruch nad Europą praktycznie zamarł. Ale wtedy wiedzieliśmy, że ten rynek się odbuduje, kryzys się skończy, pasażerowie znów zaczną latać. Teraz przyszłość jest jedną wielką niewiadomą. Europejska agencja kontroli ruchu lotniczego Eurocontrol podała, że jeśli sytuacja nie ulegnie gwałtownej poprawie, to większość z agencji europejskich do końca kwietnia straci płynność finansową.
Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej też to grozi?
Pracujemy nad tym, by tak się nie stało, ale nie możemy przecież zawiesić działalności – jak to zrobił LOT – ponieważ jesteśmy służbą działająca 24 godziny na dobę. Dlatego muszę przygotować firmę na trudne czasy. Nie chcę sięgać po drastyczne rozwiązania, ale rozważamy różne scenariusze – także czarne, zakładające radykalne kroki.
PAŻP, co do zasady, jest finansowana z opłat wnoszonych m.in. przez linie lotnicze jako wynagrodzenie za prowadzenie lotów. A skoro lotów nie ma, dochody PAŻP też znikają. W podobnej sytuacji są inne agencje na całym świecie. Wiadomo jednocześnie, że ruch wróci, więc agencje muszą przetrwać, bo ktoś musi ten przywrócony ruch obsłużyć. W tej chwili w Niemczech czy we Francji agencje żeglugi są w tej kryzysowej sytuacji dotowane przez państwo. Ja zdaję sobie sprawę, że naszego państwa nie stać na dofinansowanie na takim poziomie. To bardzo trudna dla wszystkich sytuacja.
A co w takim razie potem?
Planujemy konkretne działania i musimy działać natychmiast. Uważam, że jak najszybciej w Unii Europejskiej musi powstać pakiet lotniczy, w którym znajdą się rozwiązania dla agencji kontroli, linii lotniczych i lotnisk, ponieważ wszyscy tworzymy jeden lotniczy organizm. Komisja Europejska nie może reagować na bezprecedensowy kryzys w branży na podstawie prawa stworzonego dziesięć lat temu. Za dwa–trzy tygodnie to prawo będzie bezużyteczne. Przy tym agencje kontroli ruchu lotniczego pracują nie tylko na rzecz linii lotniczych, ale zabezpieczają przestrzeń powietrzną w Europie – lotnictwo wojskowe nie przestaje latać, transport medyczny, loty cargo operują normalnie.