Ścierski niedawno został członkiem Rady Nadzorczej Kompanii Węglowej – na Śląsku mówi się, że to rozgrzewka przed Węglokoksem.
Wcześniej, po wyborach w 2007 r., gdy wicepremierem i ministrem gospodarki został Waldemar Pawlak Ścierskiego typowano na wiceministra gospodarki ds. górnictwa i energetyki – m.in. dlatego, że był wieloletnim szefem Elektrowni Łagisza (potem Ścierski był posłem z ramienia PSL, a jeszcze później senatorem z ramienia Unii Wolności). Jednak wtedy tekę objął inny zaufany człowiek Pawlaka, Eugeniusz Postolski – jego też typowano już na szefa Węglokoksu, jednak sam zainteresowany powiedział „Rz”, że nie ma zamiaru stratować w konkursie. Giełda nazwisk na szefa największego eksportera węgla potrwa pewnie do końca miesiąca - wtedy konkurs zostanie rozstrzygnięty.
Poprzedni trzyosobowy zarząd (prezesem był Piotr Kozioł) został odwołany 22 czerwca przez WZA (tę rolę dla spółek węglowych pełni Waldemar Pawlak) za opcje węglowe.
– I to jest bez sensu, bo tam poleciał cały zarząd, a w JSW i KHW tylko wiceprezesi finansowi. Widocznie w Węglokoksie trzeba było zrobić miejsce dla kolesów – uważa Dominik Kolorz, szef górniczej „Solidarności”.