Po pierwsze, wszystko ruszyło nie 1, ale 3 lipca, dzięki czemu samochody ciężarowe i dostawcze, które teraz zamiast winiet muszą mieć elektroniczne pudełko (viaBox) rejestrujące kilometry przejechane po płatnych drogach, poruszały się po nich za darmo. Według wyliczeń Skarb Państwa, do którego mają wpływać pieniądze z opłat, stracił przez to kilka milionów złotych.
Tracił też będzie jeszcze przez jakiś czas, bowiem na wielu odcinkach dróg, m.in. na nowym fragmencie trasy S7 ze Skarżyska do Kielc czy na autostradowej obwodnicy Krakowa, nawet nie stanęły jeszcze tzw. bramownice wypatrujące samochodów z viaBoksami.
Według zapowiedzi operatora systemu viaTOLL pełna szczelność ma być osiągnięta w sierpniu.