Kryzys zadłużeniowy w strefie euro i gorsza kondycja globalnej gospodarki nie przeszkodziły firmom faktoringowym w rozwoju. Ich obroty w skali całego świata zwiększyły się w 2011 roku aż o 22 proc. i łącznie sięgnęły 2 bln euro – podał Międzynarodowy Związek Faktorów (FCI). Polski sektor usług faktoringowych nadąża za światowymi trendami – notując za ubiegły rok ok. 23-proc. wzrost do 79 mld zł – wynika z danych Polskiego Związku Faktorów.
– Dynamiczny przyrost obrotów branży jest wynikiem dużego zapotrzebowania na produkty finansowe, które sprawdzają się zarówno w dobrych, jak i gorszych czasach – mówi Małgorzata Połok, dyrektor Wydziału Marketingu i Projektów Strategicznych w Pekao Faktoring, przedstawiciel Polskiego Związku Faktorów. Dodaje, że w Polsce faktoring wyjątkowo dobrze się sprawdza, ponieważ przeciwdziała nieterminowym płatnościom, które są poważnym problemem dla naszych przedsiębiorców.
Najszybszy wzrost dynamiki obrotów ten sektor odnotował w Chinach (77 proc.), Rosji (74 proc.) oraz RPA (41 proc.). Jednak to rynki stosunkowo młode i ich udział w globalnym obrocie branży nie przekracza 2 proc. Natomiast kraje z kilkunastoprocentowym udziałem w rynku to: Wielka Brytania, Francja oraz Włochy.
Według danych FCI w 2011 roku silny wzrost na świecie odnotował faktoring eksportowy (37 proc.). To przede wszystkim zasługa krajów azjatyckich. – Najbardziej rozwiniętym rynkiem faktoringowym w Europie jest rynek brytyjski. Rozwój produktów jest tam dużo bardziej zaawansowany niż w Polsce. Jedną z usług, która jeszcze nie jest dostępna na naszym rynku, jest finansowanie aktywami (Asset Baset Lending) – wskazuje Połok. – Przyszłość branży zarówno w kraju, jak i na świecie rysuje się w jasnych barwach. W Polsce spodziewamy się kolejnego dobrego roku i wzrostu obrotów o 10 – 20 proc.– podsumowuje Małgorzata Połok.
ekonomia24.pl/pieniadzeibiznes
Sytuacja na rynku faktoringowym