Kto się boi rosyjskiego węgla?

Rosyjski węgiel robi furorę za granicą. Kupują Chińczycy, Niemcy, Brytyjczycy i inni, którzy przypomnieli sobie, że węgiel to dobry materiał energetyczny. A Rosjanie cen nie podnoszą, bo wiedzą, że lada dzień nadciągnie do Europy prawdziwie tani węgiel z USA.

Publikacja: 10.05.2013 12:22

Kto się boi rosyjskiego węgla?

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

ÏW pierwszym kwartale Rosja - największy producent węgla w Europie i piąty na świecie, sprzedała o ponad 21 proc. węgla więcej niż rok temu. Ale zarobiła na tym mniej. Rosyjskie kopalnie już czują na karku oddech węgla z USA, który musi szukać rynków zagranicznych po rewolucji łupkowej. Dlatego mądrze spuszczają z cen, wybierając rywalizację na ilość.

Przypomina mi się tu sytuacja sprzed ponad 10 lat, gdy istniała w Elblągu firma Halex i sprowadzała do Polski najwięcej węgla z Rosji. Był to węgiel z kopalń syberyjskich, o wysokiej energetyczności i choć przejeżdżał koleją kilka tysięcy kilometrów, po przekroczeniu granicy w Braniewie okazywał się tańszy od węgla z polskich kopalń.

Czy wymuszało to rywalizację na rynku? Czy dzięki rosyjskiemu węglowi nasze koncerny też obniżyły ceny, by stać się konkurencyjnymi dla klientów? Otóż nie. Jak zazwyczaj bywa ze świętymi krowami gospodarek - a górnictwu ten status przez dziesięciolecia przysługiwał w Polsce, podniósł się krzyk, że tani rosyjski węgiel, zagraża naszej narodowej branży.

I co się dalej stało? Może niektórzy z Państwa pamiętają, że rząd w osobie ówczesnego wicepremiera Steinhoffa (wcześniej był prezesem Wyższego Urzędu Górniczego) wziął sprawę na klatę i zakazał importu węgla z Rosji.

Byłam wtedy na granicy z Rosją pod Braniewem, gdzie na bocznicy stały dziesiątki wagonów z węglem dla Halexu, a służby graniczne ich nie odprawiały. Decyzja lobby górniczego doprowadził do bankructwa dużej firmy; na bezrobocie poszło prawie pół tysiąca ludzi w regionie gdzie pracy nie ma; stracili odbiorcy rosyjskiego węgla z całej Polski.

Teraz rosyjski węgiel kupują klienci na całym świecie zadowoleni, że jego cena spada. Czy są wśród nich klienci z Polski? Wątpię, chyba, że wożą go w skrzynkach w bagażniku, jak paliwo w kanistrach. My musimy kupować drogi rodzimy węgiel tak jak drogie rodzime paliwo. Tanie paliwo z Rosji jest niesłuszne, bo daje Polakom z przygranicznych rejonów żyć; nie zmusza ich do upokarzających wizyt w pośredniaku i rozkręca lokalną przedsiębiorczość.

Polski rząd walczy więc z paliwem z Rosji, podobnie jak kiedyś z rosyjskim węglem takimi samymi metodami - zamiast konkurować trzeba zakazać wjazdu. A skutek będzie taki sam - wzrost bezrobocia i załamie lokalnych gospodarek.

Lobby paliwowe i węglowe wciąż są u nas zbyt mocne, a rządzący zbyt słabi by im nie ulegać.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację