Rz: Jakie auta chce sprzedawać Opel, skoro liczy pan, że przy obecnej ofensywie modelowej Opla zwiększy pan udział w rynku z obecnych 5 do 8 proc. w 2022 r.?
Karl-Thomas Neumann:
Przede wszystkim małe oraz oszczędne. Dlatego wprowadziliśmy na rynek rodzinę Adamów, zaplanowaliśmy premierę Karla i wielkie nadzieje wiążemy z dopracowaną w każdym szczególe Corsą. Dlatego też inwestujemy w napęd spalinowy, w silniki trzycylindrowe, turbo, ale tak oszczędny, jak jest to tylko możliwe. Bardzo ważne są dla nas także silniki wysokoprężne. Nasza polityka stawia również na wyraźne wyróżniającą się stylistykę. Chcemy, żeby nasi klienci wybierali Ople, bo im się podobają. Stawiamy na emocje, czego dotychczas Opel nie robił. Będziemy również odkreślać niemieckość naszych aut, przez co rozumiemy „dopieszczenie" każdego detalu i nie zmarnujemy żadnej okazji, żeby każdy szczegół był doskonały. Nie zamierzamy przy tym szaleć z cenami, bo koszt jest wręcz kluczowym elementem podejmowania decyzji o kupnie tego a nie innego auta. Dzisiaj wiele młodych osób nie kupuje samochodów, bo są dla nich zbyt drogie, a jeśli kupią, to potem się okazuje, że ich utrzymanie okazuje się zbyt kosztowne. W sumie: ma to być rozsądna i atrakcyjna oferta.
W cztery lata mamy dla klientów 27 nowych modeli Opla i 17 nowych silników
Nie ma pan już konkurencji Chevroleta. Czy w takim razie nie planuje pan niskokosztowego modelu Opla?