Rz: Sprzedaż płyt przestała wreszcie spadać. Polacy nie tylko chętnie kupują dziś płyty kompaktowe, ale widać także powrót mody na winyle. Skąd się to bierze?
Hirek Wrona: Powodów jest wiele. Już w latach 90. małe, niezależne wytwórnie znowu wzięły się do wydawania muzyki na płytach winylowych. Ich fanom przypadło to do gustu. Kupowali winyle nawet kosztem płyt kompaktowych, które wtedy uważane były za nowoczesne. Można uznać, że to pewien rodzaj snobizmu. Winyl fajnie wygląda. Do tego fani widzieli, że didżeje na imprezach cały czas korzystali z winyli. Było to więc coś ekskluzywnego.