Co prawda wielu inwestorów, ekonomistów, analityków czy po prostu ludzi obdarzonych ciekawością świata uważnie śledzi kolejne odcinki serialu „Wyjście Grecji", ale nawet perspektywa wypchnięcia Hellady z eurolandu niemal nikogo już nie przeraża. Na horyzoncie majaczy zagrożenie w postaci radykalnej lewicowej partii Podemos mogącej wygrać jesienne wybory parlamentarne w Hiszpanii, jednakże na razie nie widać, by wywołało ono jakiekolwiek ślady paniki w Europie. Bijące rekordy zachodnioeuropejskie indeksy giełdowe świadczą o tym, że branża finansowa ma wiele powodów do zadowolenia. Co ważniejsze, pojawia się coraz więcej danych wskazujących na to, że ożywienie gospodarcze powróciło do Europy. Dobrze mają się Niemcy, coraz lepiej Hiszpania, sytuacja we Francji jest kiepska, ale stabilna. Można więc, mimo istnienia dziesiątków czynników ryzyka, powiedzieć, że strefa euro wychodzi wreszcie z kryzysu. Te kraje, które zostają w unii walutowej, stopniowo zmierzają w stronę ożywienia.