Wypowiedzi polityków na temat rynku pracy wprawiają ekonomistów w konsternację. Mamy tu swobodne obchodzenie się z faktami, z prawdą. Z błędnej diagnozy, ze schlebiania populizmowi biorą się księżycowe propozycje.
Co jest największym mankamentem polskiego rynku pracy wg polityków? Niskie płace, zbyt długi czas pracy, za długi okres pracy zawodowej niezbędny do uzyskania świadczeń itp. Stąd wszystkie te pomysły: wzrostu płacy minimalnej, minimalnych stawek godzinowych, wzrostu kwoty wolnej, skrócenia wieku emerytalnego, renty obywatelskiej, dodatków na dzieci, dodatków do dodatków na dzieci, uruchomienia przez bank centralny programu QE [luzowania ilościowego – red.]. Większość z nich jest totalnie odklejona od rzeczywistości. Spora część – kompromitująca i odsłaniająca ekonomiczną ignorancję autorów.