Reklama

Robert Gwiazdowski: Repolonizacja, czyli reupartyjnienie gospodarki

Obietnice „repolonizacji”, „nacjonalizacji” i „dyktatury gospodarczej” – bo takich słów użył premier Donald Tusk – to dość łatwo zrealizować. Zwłaszcza jeśli chodzi o tę dyktaturę.

Publikacja: 17.04.2025 04:53

Premier Donald Tusk przemawia podczas otwarcia wiosennej edycji Europejskiego Forum Nowych Idei "Prz

Premier Donald Tusk przemawia podczas otwarcia wiosennej edycji Europejskiego Forum Nowych Idei "Przyszłość pracy, praca przyszłości" w hotelu Sofitel Warsaw Victoria

Foto: PAP/Szymon Pulcyn

Premier Donald Tusk podczas swojego wystąpienia na Europejskim Forum Nowych Idei (EFNI) przedstawił nie taką nową znowu ideę „repolonizacji gospodarki”. Rząd Jarosława Kaczyńskiego, choć formalnie Mateusza Morawieckiego, też ją w końcu głosił. Słusznie jednak Tusk nie martwi się, że wyborcy będą woleli oryginał od naśladownictwa, bo wyborcom to jest z gruntu rzeczy obojętne, kto im coś obieca. Ważne, co im obieca.

Donald Tusk obiecuje „repolonizacje”, „nacjonalizację” i „dyktaturę gospodarczą”

Kiedyś było tak, że to opozycji łatwiej było obiecywać wyborcom gruszki na wierzbie. Przypomnę, że podczas kampanii wyborczej w 2001 roku Leszek Miller, będąc jeszcze w opozycji, zapewniał, że „jak SLD obieca gruszki na wierzbie, to one tam wyrosną”. Co prawda nie wyrosły, bo po przejęciu władzy rząd SLD zderzył się z rzeczywistością, ale doszliśmy już do takiego momentu, że władza nie ma zahamowani, by obiecywać jeszcze więcej niż opozycja. Zwłaszcza że obietnice „repolonizacji”, „nacjonalizacji” i „dyktatury gospodarczej” – bo takich słów użył premier Donald Tusk – to dość łatwo zrealizować. Zwłaszcza jeśli chodzi o tę dyktaturę.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Tusk zrywa z naiwnością liberałów. To realizm, a nie populizm

Premier ogłosił „koniec naiwnej globalizacji” i zapewnił, że „Polska w tym coraz bardziej bezwzględnym konkursie egoistów na rynku światowym, na frontach wojen nie będzie naiwnym partnerem", a „polskie firmy nie będą stały na straconej pozycji w konkurencji z międzynarodowymi molochami”. Powtórzył jeszcze stary slogan PiS, że „kapitał ma narodowość", a polskie interesy mają „biało-czerwone barwy”. „Jeżeli ktoś będzie uważał, że egzekwowanie tej oczywistej prawdy, że służy się Polsce i że polskie interesy muszą być najważniejsze, jest dyktaturą gospodarczą, to ja się nie obrażę” – dodał Donald Tusk. Normalnie czekałem, aż na koniec rzuci jeszcze sakramentalne „Szczęść Boże” – by jeszcze bardziej upodobnić się do Grzegorza Brauna.

Jak premier Donald Tusk mógłby naprawdę pomóc polskim firmom?

Ze swej strony dodam, że nie trzeba żadnego specjalnego uprzywilejowania w Polsce polskich firm. Wystarczy, że zagraniczne nie będą dłużej uprzywilejowane. Nasze dadzą sobie z nimi radę same. Pod warunkiem że rząd nie będzie im w tym przeszkadzał. A jak mógłby ewentualnie pomóc? Opodatkowując przychody firm zagranicznych uzyskiwane w Polsce. Bo one mają wysokie koszty wynikające ze swoich zobowiązań zagranicznych, więc mają niewielkie dochody w Polsce. A jak dochód niewielki, no to i podatki niewielkie.

Reklama
Reklama

Pewnie niektóre polskie firmy trzeba będzie troszkę uprzywilejować, bo one same z siebie w uczciwej konkurencji nie wygrają. Pytanie – które? PiS miało swoje, a PO ma swoje. Dlatego zamiast o repolonizacji mówiłbym o reupartyjnieniu.

Autor

Robert Gwiazdowski

Adwokat, profesor Uczelni Łazarskiego

Opinie Ekonomiczne
Prof. Chłoń-Domińczak: Dlaczego ekonomiści rozmawiają o demografii
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Krakowiak: Regulacje nie są lekiem na wszystko
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Bułgaria, czyli o znaczeniu sprawnych instytucji
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Twarda składka (zdrowotna) do zgryzienia
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie Ekonomiczne
Prof. Beata Javorcik: Stary wspaniały świat?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama