Członkiem Rady Polityki Pieniężnej można być tylko raz. Powinno to zabezpieczać przed pokusą ulegania politycznym presjom w nadziei na ponowny wybór. Jednocześnie jednak nakłada na członków RPP moralny obowiązek podzielenia się z następcami doświadczeniem nabytym podczas sprawowania funkcji. Sugestie przedstawione poniżej należy traktować jako chęć wypełnienia owego obowiązku.
1. Dbać o stabilność cen
Ta sugestia jest tak oczywista, że może wydać się niezręcznością. Obowiązek zastosowania się do niej nakłada na członków RPP prawo. Konstytucja stanowi, że bank centralny odpowiada za wartość polskiego pieniądza. Ustawa o NBP stwierdza, że podstawowym celem jego działalności jest utrzymanie stabilnego poziomu cen. Tak określony cel odpowiada jego definicji ze statutu Europejskiego Systemu Banków Centralnych i Europejskiego Banku Centralnego, stanowiącego integralną część traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jest też spójny z ugruntowaną wiedzą z zakresu ekonomii.
Od ponad 40 lat ekonomiści wiedzą, że bank centralny może co najwyżej przejściowo przyspieszyć wzrost gospodarczy i obniżyć bezrobocie, ale za cenę wyższej inflacji, której ponowne ograniczenie wymaga poniesienia kosztów i zazwyczaj jest mozolne. Gdyby dało się trwale przyspieszyć wzrost gospodarczy i obniżyć bezrobocie, redukując stopy procentowe, na świecie byłyby same tygrysy gospodarcze i pełne zatrudnienie.
W Polsce przestrzeń do przejściowego pobudzenia wzrostu gospodarki i obniżenia bezrobocia przez bank centralny zawęża to, że wydatki już rosną nieco szybciej niż potencjał produkcyjny, a bezrobocie jest niższe od szacunków długookresowej równowagi. Powtarzam te prawdy, dlatego że nie mam pewności, jak postrzegają je ci, którzy będą wybierali nowych członków Rady.
2. Nie mylić stabilności cen z celem inflacyjnym
Przez stabilność cen rozumie się taką ich dynamikę, która nie zniekształca decyzji ludzi co do tego, ile pracować, ile konsumować, ile i w co inwestować. Cel inflacyjny jest jedynie środkiem do zapewnienia stabilności cen. Ma on stabilizować oczekiwania inflacyjne, które wywierają wpływ na opłacalność pracy oraz – w połączeniu z wysokością stóp procentowych – na użyteczność konsumpcji w stosunku do oszczędzania. Im cel inflacyjny lepiej wypełnia to zadanie, tym rzadziej bank centralny musi zmieniać stopy procentowe w reakcji na czynniki od niego niezależne, a wpływające na poziom cen.