Joao Bras Jorge: Banki w obliczu rewolucyjnych zmian

W ciągu dwóch–trzech lat banki dotknie efekt Ubera, co zmieni rynek – przewiduje prezes Banku Millennium Joao Bras Jorge.

Publikacja: 13.06.2016 21:00

Joao Bras Jorge: Banki w obliczu rewolucyjnych zmian

Foto: materiały prasowe

Rz: W pierwszym kwartale bank zarobił 137 mln zł, nieco więcej, niż oczekiwano. Jest pan zadowolony?

Joao Bras Jorge: Tak. Mieliśmy ponad 8-proc. zwrot na kapitale. Gdyby nie podatek bankowy, ten wskaźnik przekroczyłby 10 proc. I wierzę, że stopniowo uda nam się osiągnąć tę wartość ponownie. Pomimo trudniejszego otoczenia konsekwentnie realizujemy założenia naszej strategii na lata 2015–2017. Planujemy osiągnięcie wzrostu organicznego przy jednoczesnej poprawie efektywności i redukcji kosztów. Stawiamy na atrakcyjną ofertę produktów i innowacyjne rozwiązania cyfrowe.

Co pan rozumie przez „trudne otoczenie"?

Nie jest żadną tajemnicą, że przy uwzględnieniu obciążenia, jakim jest nowy podatek bankowy. sektor osiągnie prawdopodobnie 5 proc. zwrotu na kapitale. Z punktu widzenia inwestorów to bardzo mało. Widać, że część banków wykaże straty, a niektóre zostaną zmuszone do wprowadzenia programu naprawczego.

To wyłącznie wina podatku?

Nie. Podatek zabierze prawdopodobnie do 30 proc. rocznego wyniku sektora. Ale prognozowana słabsza rentowność to również rezultat wyższych wymogów kapitałowych dotyczących całej Europy oraz oczywiście niskich stóp procentowych w Polsce.

Macie na to jakiś sposób?

Obniżamy koszty albo przy tej samej strukturze kosztów rozwijamy biznes w sposób organiczny. Nasza struktura kosztowa osiągnęła już bardzo efektywny poziom. Musimy zwiększać aktywność biznesową, pozyskiwać więcej klientów, co do tej pory konsekwentnie i skutecznie realizowaliśmy.

Ilu klientów chcecie zdobyć?

Naszym celem jest pozyskanie 300 tys. aktywnych klientów indywidualnych w latach 2015–2017. Oznaczałoby to wzrost o 25 proc. Dzięki temu odzyskamy tę jedną czwartą straconych przez podatek bankowy zysków. Jednocześnie musimy utrzymywać silną pozycję płynnościową i wysoki wskaźnik kapitałowy.

Jak chcecie przyciągnąć nowych klientów? Czym zachęcicie tych ludzi?

Po pierwsze, ciągłą dbałością o jakość obsługi klientów. Przez wiele lat podejmowaliśmy ogromne wysiłki, żeby ją poprawiać, uważamy to za bardzo ważny element budowy długofalowej strategii. Kolejną istotną sprawą jest stały rozwój nowych rozwiązań technologicznych w obszarze bankowości mobilnej i elektronicznej, w tym innowacyjnych rozwiązań.

Nad czym pracujecie?

Przede wszystkim nad tym, żeby w ramach technologii cyfrowych i nowych kanałów świadczenia usług zapewnić klientom jak największy zakres przydatnych funkcjonalności wynikających z ich bezpośrednich potrzeb. Świetnym tego przykładem jest bankowość mobilna i rosnąca rola smartfonów. Rozwój płatności mobilnych to obecnie jeden z najgorętszych tematów w bankowości.

Ale pewnie przy okazji tych bliskich relacji z klientem będziecie szukać zysków. Przecież jednym z najbardziej lukratywnych produktów są chociażby kredyty konsumpcyjne.

Bardzo ważną rzeczą jest to, by bank działał w sposób zrównoważony. Zależy nam na relatywnie podobnym poziomie udziału w rynku, jeśli chodzi o poszczególne segmenty produktów bankowych. W skali całego kraju obecnie nasz udział w rynku detalicznym oscyluje na poziomie ok. 5–6 proc., w przypadku kredytów konsumpcyjnych jest to poziom ok. 4 proc. Stąd też w naszej strategii ujęliśmy m.in. zwiększanie udziału kredytów skierowanych do obecnych klientów, przy jednoczesnym zwiększaniu ich liczby. Zależy nam również na tym, aby klienci postrzegali Bank Millennium jako instytucję, w której mają zagwarantowany identyczny zakres usług niezależnie od punktu kontaktu, a jednocześnie mogli korzystać z różnych produktów finansowych według swoich potrzeb.

Jakie tendencje widzi pan na rynku bankowym?

Moim zdaniem w ciągu najbliższych trzech lat banki staną w obliczu bardzo znaczących, nawet rewolucyjnych zmian. Ludzie zazwyczaj nazywają to efektem Ubera. Pieniądz jest produktem, który jest jedną z najmniej materialnych rzeczy na rynku. Transformacja od pieniądza papierowego ku ekranom komputerowym odbywa się na naszych oczach i coraz bardziej dotyczy obszaru bankowości. Powinniśmy pamiętać o dyrektywie PSD2, która wymusi otwarcie banków także na niebankowych dostawców usług płatniczych, zainteresowanych m.in. rozwojem szeroko pojętych płatności mobilnych.

A jak wyglądają perspektywy rozwoju akcji kredytowej dla przedsiębiorców?

Ta kwestia jest bardziej złożona i nie do końca zależna od samych banków. Przede wszystkim do takiej inwestycji musi być przekonany sam przedsiębiorca. Należy zwrócić uwagę, że inwestowanie wymaga szerokiej analizy i oceny zjawisk, jakie zachodzą nie tylko w polskiej, ale i światowej gospodarce. Obecnie poziom decyzyjności inwestycyjnej przedsiębiorstw nie należy do najwyższych.

Kolejną istotną kwestią jest fakt, że znaczna większość krajów europejskich buduje strategię rozwoju swoich gospodarek, opierając się na długofalowej i efektywnej polityce innowacyjności, przy jednoczesnym wspieraniu międzynarodowych programów sprzyjającym inwestycjom. Przyglądamy się kwestii potencjału innowacyjnego w Polsce. Naszym zdaniem drogą do budowania wyższego poziomu innowacyjności polskiej gospodarki jest niwelowanie różnic między regionami kraju. Z opracowania analityków Banku „Indeks Millennium – Potencjał innowacyjności regionów" wynika, że zaledwie cztery województwa plasują się powyżej średniej indeksu mierzonego sześcioma czynnikami: wydajnością pracy, stopą wartości dodanej, wydatkami na badania i rozwój, liczbą studentów, liczbą pracujących w B+R oraz liczbą wydanych patentów. W tym zakresie banki w Polsce odegrają moim zdaniem ogromną rolę, oferując programy finansowania innowacji.

Akcja kredytowa dla firm to jeden z ważniejszych elementów planu rozwojowego wicepremiera Mateusza Morawieckiego.

Uważam, że jeżeli chodzi o zaangażowanie w rozwój gospodarki, to zarówno nasz bank, jak i cały sektor do tej pory spełniały swoją ważną rolę. I w dalszym ciągu nasz wkład w zwiększanie potencjału rozwojowego Polski będzie kluczowy. Zresztą widać to nie tylko na poziomie stricte finansowym. Najnowszy przykład to wkład banków w realizację programu Rodzina 500+.

Czy to początek udziału banków w rozwoju e-administracji?

Jesteśmy bardzo zainteresowani tym obszarem, czego przykładem jest wspomniany przeze mnie program 500+. Stoimy obecnie przed wyzwaniem, które polega na znalezieniu synergii pomiędzy instytucjami finansowymi a otoczeniem publicznym, a innowacyjne funkcjonalności oferowane przez sektor są do tego niezbędne.

Wspomniał pan o wzmocnieniu kapitałowym banku. Jak chce pan to przeprowadzić?

Uważam, że zrównoważoną strategią co do kapitału byłaby wypłata dywidendy do poziomu 50 proc. To pozwoliłoby nam lepiej wynagradzać naszych akcjonariuszy, a jednocześnie pozostawiać część zysków w firmie, by służyły jej rozwojowi i wzrostowi. Jestem przekonany, że najlepszą metodą jest budowanie kapitału w oparciu o wyniki, a więc metoda organiczna. Inne alternatywy prawdopodobnie są trudniejsze, biorąc pod uwagę to, co się obecnie dzieje na rynkach kapitałowych w Polsce.

Ale – jak podkreśla wielu ekspertów – jest to dobry czas na konsolidację banków?

Nie uważam, by polski sektor finansowy cierpiał na brak konsolidacji. Ale to prawda, że jest w znaczącym stopniu rozdrobniony, istnieje więc przestrzeń do takich procesów. Trzeba jednak pamiętać, że razem z nimi zmniejsza się konkurencja.

Co pan sądzi o pomysłach wsparcia dla frankowiczów?

Uważam, że ewentualne rozwiązanie powinno być kompromisem pomiędzy zapewnieniem stabilności sektora finansowego a interesem społecznym. Jeśli mówimy o pomocy, to skoncentrujmy się przede wszystkim na osobach, które jej rzeczywiście potrzebują, co już realizujemy. Poza utworzeniem przez 11 banków Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, dysponującego kwotą 600 mln zł, który ma pomagać tym, którzy z różnych przyczyn mają problemy ze spłatą kredytów hipotecznych, banki stosują też wiele udogodnień dla kredytobiorców w okresie spłaty. Jesteśmy otwarci na wszelkiego rodzaju rozwiązania o charakterze społecznym.

CV

Joao Bras Jorge jest prezesem Banku Millennium od października 2013 r., a w jego zarządzie zasiada od 2006 r. W latach 2006–2008 zarządzał pionem bankowości detalicznej, a od 2009 r. obszarem bankowości przedsiębiorstw. Od 22 kwietnia 2010 r. był wiceprezesem banku. Przed przyjazdem do Polski przez pięć lat kierował pionem klientów bankowości detalicznej oraz był koordynatorem sieci detalicznej Millennium bcp. Jest absolwentem zarządzania na Universidade Catolica Portuguesa.

Opinie Ekonomiczne
Jak zaprząc oszczędności do pracy na rzecz konkurencyjnej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Blackout, czyli co naprawdę się stało w Hiszpanii?
Opinie Ekonomiczne
Czy leci z nami pilot? Apel do premiera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Pytam kandydatów na prezydenta: które ustawy podpiszecie? Czas na konkrety
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku