W wielu krajach taka akcja nie miałaby sensu, bo każdy obywatel jest traktowany w nich jako partner. Niestety, w zachowaniach Polaków, a szczególnie naszych urzędników, wciąż widać efekty komunistycznej propagandy sprzed lat, dlatego takie rzeczy musimy załatwiać za pomocą ustaw. Jednak nawet to nie daje gwarancji sukcesu.
Rząd liczy, że dzięki konstytucji biznesu ucywilizuje zachowania biurokracji, a podstawowym celem tego dokumentu ma być przekonanie przedsiębiorców, by uwierzyli w dobre intencje rządu i podjęli odważne i kosztowne decyzje gospodarcze. Takie zaufanie jest niezbędne, bo żaden program gospodarczy (łącznie ze strategią na rzecz odpowiedzialnego rozwoju) nie będzie miał szans na powodzenie, jeżeli przedsiębiorcy będą się bali inwestować. A tak się nie stanie, dopóki każdy polski biznesmen nie będzie pewien stabilności warunków prowadzenia działalności i nie będzie się bał kontaktów z fiskusem i innymi instytucjami kontrolnymi.