Australia – wzór do naśladowania

Z czym kojarzy się Australia? Z kangurami i nietuzinkowym gmachem opery w Sydney. Jednak takie postrzeganie tego kraju to błąd. Piszę te słowa z Australii i zapewniam, że ma ona do zaoferowania o wiele więcej niż egzotyczne widoki.

Aktualizacja: 05.03.2017 18:27 Publikacja: 05.03.2017 18:17

Andrzej Malinowski

Andrzej Malinowski

Foto: materiały prasowe

Początek każdej wizyty to okazja do porównań. Wykorzystałem więc rozmowy z liderami organizacji, które są partnerami Pracodawców RP w grupie B20, reprezentacji międzynarodowego środowiska biznesowego, opracowującej coroczne rekomendacje dla państw G20. Chciałem się dowiedzieć, co wpłynęło na wysokie miejsce Australii w różnego rodzaju rankingach dotyczących prowadzenia biznesu. I tak na przykład w ostatnim raporcie Banku Światowego „Doing Business" Australia zajęła 15. miejsce, my 24. Okazuje się, że wpływ na taki wynik mają oceny w poszczególnych aspektach działalności gospodarczej.

Przykładowo, pod względem łatwości uruchomienia biznesu Australia zdobyła 7. pozycję. Polska zaś 107. na 190 badanych krajów. Nie ma się temu co dziwić, bo na założenie firmy potrzeba w Australii trzy dni – w Polsce trzydzieści siedem.

Jeśli chodzi o uzyskanie pozwolenia na budowę, Australia zajmuje miejsce 2., Polska 46.

System podatkowy. Australijczycy są na miejscu 25., my na 47. Australijskie władze niezwykle szanują podatników – i to niezależnie od tego, skąd oni pochodzą. Na stronie australijskiego urzędu podatkowego można znaleźć instrukcje i objaśnienia w kilkunastu językach obcych, jak płacić podatki – m.in. po rosyjsku, grecku, arabsku, a nawet w hindi i urdu! A teraz wyobraźcie sobie Państwo, że nasi urzędnicy otrzymują zadanie sporządzenia przewodnika po polskim systemie podatkowym – np. po japońsku. Już widzę tę panikę na korytarzach Ministerstwa Finansów. Przecież sami urzędnicy nie bardzo rozumieją, o co chodzi w tym gąszczu paragrafów. A jeszcze mieliby to przełożyć na obcy język? Bez żartów.

Kropkę nad „i" stawia ocena wymiaru sprawiedliwości. Polscy przedsiębiorcy w sądach grzęzną na lata. Nic dziwnego, że w raporcie Banku Światowego zajęliśmy 55. pozycję. A Australia jest trzecia na całym świecie! Trzecia!

Indagowani przeze mnie liderzy Australian Chamber of Commerce (ACCI) oraz Australian Industry Group (AI Group) zgodnie stwierdzili, że na sukces ich kraju ma wpływ postrzeganie gospodarki jako pewnej całości. Porównać to można do swego rodzaju orkiestry, składającej się z wielu instrumentów, które dobry dyrygent – czyli politycy – musi ze sobą umiejętnie zgrać. Moi partnerzy zwracają też uwagę na zasadniczą zmianę mentalności tutejszych urzędników, którzy z przeciwników przedsiębiorców stają się coraz bardziej ich partnerami. Australijska biurokracja zdaje sobie bowiem sprawę z istotnej roli przedsiębiorczości w rozwoju państwa! Urzędnicy zrozumieli także, że od rozwijającego się biznesu – przynoszącego coraz większe wpływy do kasy państwa – zależy ich przyszłość.

Zabawne, że w czasach zabobonu i ciemnoty sądzono, iż na antypodach wszystko jest postawione na głowie, deszcz pada z dołu do góry, a ludzie chodzą na rękach, bo przecież ziemia jest na miejscu nieba. Patrząc na to, jak funkcjonuje tutejszy aparat państwowy, można dojść do wniosku, że w Australii wszystko jest w jak najlepszym porządku. To u nas nad Wisłą ciągle jeszcze wszystko stoi na głowie.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: A więc wojna. Donald Trump zadaje cios Europie
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Wojtyna: Uważajmy! Nowy prezydent wskaże nowego prezesa NBP
Opinie Ekonomiczne
Mikołaj Fidziński: Platformo, chwalić też się trzeba umieć
Opinie Ekonomiczne
Dan Jørgensen: Koniec z energetycznym szantażem Rosji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Jak zostać prezydentem