Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 05.10.2017 09:09 Publikacja: 04.10.2017 21:49
Foto: materiały prasowe
Rz: Sztuczny obrót paliwem B100, brak regulacji dotyczących biokomponentów kolejnych generacji oraz niejasne regulacje, to jedne z głównych barier rozwoju branży biopaliw w naszym kraju. Jak w tej sytuacji radzi sobie na rynku kierowana przez pana firma Wratislavia-Biodiesel?
Bardzo dobrze. W zeszłym roku sprzedaliśmy 120 tys. ton estrów metylowych kwasów tłuszczowych, czyli biokomponentu pierwszej generacji dodawanego do oleju napędowego. W tym roku będzie to już około 210 tys. ton. Nigdy wcześniej nie mieliśmy takiego wyniku. Popyt jest tak duży, że moglibyśmy sprzedać ich nawet 300–350 tys. ton, ale mamy ograniczone zdolności wytwórcze. To przede wszystkim efekt rosnącej w Polsce konsumpcji na olej napędowy, ale nie tylko. W UE również mocno rośnie zapotrzebowanie na biokomponenty. W tym roku pracujemy na pełnych mocach, wynoszących 156 tys. ton. Resztę dokupujemy na rynku i sprzedajemy naszym klientom. Wśród nabywców jest m.in. PKN Orlen, Shell, niemieckie rafinerie w Leuna i Schwedt oraz polscy importerzy, tacy jak Unimot i Onico.
W świecie pełnym konfliktów i przemocy, w którym współzależność stała się bronią, a dotychczasowe sojusze trzeba...
Ostatnie działania polskiego rządu na rzecz przemysłu stalowego nie są dalekosiężną, strategiczną odpowiedzią na...
Zamiast z górnikami rząd powinien umówić się z obywatelami na ramy transformacji energetycznej. I pokazać kierun...
Hasło „suwerenność technologiczna” musi w Europie stać się ciałem. I to szybko. Do zagrożeń związanych z potężną...
Wzrost łączności lotniczej o 10 proc. przekłada się na dodatkowe 0,5 proc. wzrostu PKB na mieszkańca. Mówiąc pro...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas