Jak jednak pokazują badania, z automatów korzysta już aż 84 proc. Polaków, z czego 7 proc. codziennie. Dobrą wiadomością dla branży (dla rodziców niewątpliwie już mniej) jest też fakt, że coraz chętniej kupuje w ten sposób najmłodsze pokolenie: aż 25 proc. uczniów zaopatruje się w szkolnym automacie w napoje i produkty spożywcze, które zastępują im drugie śniadanie albo nawet obiad.
Napoje chłodzące, woda mineralna, batoniki, kawa – ta oferta samoobsługowych automatów w biurach, urzędach czy na dworcach kolejowych znana jest nad Wisłą od lat 90., dlatego dziś już nikogo nie zaskakuje. Później pojawiły się jeszcze mlekomaty i automaty z produktami ekologicznymi. A od niedawna można w taki sposób kupić także dziecięce pieluchy czy przeznaczone dla niemowląt potrawki w szklanych słoiczkach.