Aktualizacja: 22.03.2018 20:00 Publikacja: 22.03.2018 20:00
Foto: pexels.com
Oczywiście łatwo piętnować Jędrzeja C., ale kiedy się pomyśli, że to nie jest jednostkowy przypadek, mina musi zrzednąć każdemu. W Polsce pracują dziesiątki tysięcy nielegalnych pracowników z Ukrainy. Nie wszyscy mają tyle szczęścia co ci, którzy są tu „na legalu". Ci bowiem korzystają z praw pracowniczych i mają przynajmniej elementarną ochronę socjalną. Są już w niemal połowie polskich firm. I, co więcej, są pracownikami pożądanymi, chętnie zapraszanymi, cenionymi przez pracodawców i kolegów. Pracują zazwyczaj poniżej swoich kwalifikacji. Znam przypadki, kiedy za grosze fizyczną pracę w Polsce wykonują profesorowie kijowskich uczelni. Cóż, takie życie – mówią. Na Ukrainie wojna i oligarchia, przyszłość marna, jeśli nie żadna. Świetnie to rozumiem, sam w gorszych czasach pracowałem w Niemczech jako gastarbeiter.
Nadmiar regulacji i legislacji może znacząco wpłynąć na gospodarkę, zwiększając obciążenia dla firm i ograniczaj...
W cieniu wyborów prezydenckich i przed zapowiadaną przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcją rządu, która ma po...
Spór o składkę zdrowotną od przedsiębiorców dał aktorom z różnych stron sceny politycznej szansę na wspaniałe wy...
Pierwszy zrobił to Jarosław Kaczyński, prezes PiS, potem prezydent Andrzej Duda. Dołączenie Adama Glapińskiego,...
Konsumenci nie musieliby czekać aż do maja 2025 r. na obniżkę ceny kredytu, gdyby nie falstart z cięciem stóp pr...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas