Sprzyjały temu fatalne doniesienia z Europy. W zdecydowanej mniejszości byli ci, którzy zakładali - mimo wszystko - że polska gospodarka nie będzie się kurczyć.  A jednak udało się. Dzięki polskim przedsiębiorcom, konsumentom i nieocenionym w czasie kryzysu funduszom europejskim. Mieliśmy szczęście i możliwość pokazania się na tle pogrążonej w recesji Europy. Takie chwile sprawiają, że określenia typu "polnische wirtschaft" wskazujące kiedyś na nieład panujący w polskich firmach, mogą odchodzić w zapomnienie. Jak będzie w 2010 r.? Czy znów nasza gospodarka zaskoczy? Czy wzrost PKB będzie znów zdecydowanie lepszy od prognoz? Nad odpowiedziami na takie pytania zastanawiają się m.in. zespoły zatrudnionych w bankach ekonomistów. Ich opinie przedstawiamy dziś w specjalnym raporcie. W najnowszych prognozach dominuje ostrożny optymizm. Choć ekonomiści liczą, że gospodarka będzie rozwijała się szybciej, nie chcą przesadzić z optymizmem. Ale jeśli ich prognozy się sprawdzą, to znów cieszyć się będzie mógł minister finansów. Dzięki spodziewanemu wyższemu wzrostowi PKB do budżetu wpłyną dodatkowe pieniądze. To jedno jest pewne. Albo lepiej - bardziej prawdopodobne. Nie zapominajmy, że to mimo wszystko prognozy.